[Mayenne] Sainte-Suzanne, Noc w przyczepie kempingowej & Domek na drzewie – Road Trip Samochodem po Francji #26


Podczas gdy my mieliśmy falę upałów przez cały czas trwania naszych wakacji, spadł na nas deszcz, jakby na znak końca wakacji.

Część 1: Dziennik podróży
Część 2: Porady praktyczne

Część 1: Podróż

Krótka podróż do Paryża i z powrotem

Podczas 3,5 dnia w Tours, jako że mam mniej pracy niż JB, skorzystałem z okazji i pojechałem do Paryża i z powrotem w jeden dzień. To bardzo frustrujące, że nie mieszkam już w Paryżu. Za każdym razem, kiedy chcę tam pojechać, muszę planować, umawiać się na spotkania… podczas gdy kiedyś decydowałem o dniu, jechałem metrem i robiłem to, co chciałem. Wyjazd do Paryża staje się teraz ważną podróżą.
Tak więc w ciągu jednego dnia zaplanowałam: sesję przytulania z Rosalie (kotem), lunch z siostrą i masaż kobido u Véronique, mojej ulubionej facialistki

Moja skóra jest zniszczona po tej podróży, między słońcem, maską i potem. Skorzystałem więc z tego, że przez kilka dni miałem stały adres, aby złożyć małe zamówienie tuż przed naszym wyjazdem do Rzymu.

Przeszukałam też piwnicę (zostawiłam swoje rzeczy w domu rodziców JB) i znalazłam moją biżuterię domowej roboty. Wszystko to pokazywałam Wam na moich Instagramowych stories, ale zostawiam je tutaj jeszcze raz.

Tak miło jest znów zobaczyć naszych przyjaciół w Tours, że naprawdę trudno jest nam wyjechać. Deszcz pada bardzo mocno, gdy w końcu decydujemy się opuścić Tours, by spędzić ostatnie dni wakacji w Mayenne.

Sainte-Suzanne-et-Chammes

Na koniec dnia przyjeżdżamy do Sainte-Suzanne, „najpiękniejszej wioski we Francji”, nad którą góruje piękny zamek.

Zamek jest w ruinie, ale zainstalowano wiele kładek umożliwiających dostęp do różnych punktów widokowych.

Noc w przyczepie

Nocujemy w tej przyczepie. Wszystko działa dzięki energii słonecznej. Powiedziałem JB, że nie chcę suchych toalet, ale ponieważ nie było to wyraźnie zaznaczone na stronie, co widzę, kiedy przyjeżdżam? Sucha toaleta! Ale niespodzianka: nie śmierdzi(EDIT od JB: Anh prosił mnie o „no chemical toilets”. Kontrakt respektowany: to sucha toaleta). Jest dobrze zintegrowany i wygląda jak normalna toaleta (powinienem o tym wspomnieć, ponieważ widziałem w telewizji suche toalety w drewnianych chatach i szczerze mówiąc, sprawiało to, że chciałem uciec). Ponadto w odległości 20 metrów znajduje się blok sanitarny z prysznicem, prawdziwymi toaletami i umywalką. Jesteśmy zbawieni!!!

Ja, która obejrzałam cały sezon „Tiny House” na Netflixie, teraz czuję się jak w konkretnej walizce aahhaha. Szczerze mówiąc, przyczepa z pokładem dla dwóch osób, to nie jest taka mała, a nawet duża. Jest nawet mała przestrzeń do gotowania + lodówka. Ten rodzaj konstrukcji może być zainstalowany na działce niezabudowanej. JB przyjrzał się temu i są bardziej udane konstrukcje niż ta, z prawdziwą łazienką. Problem polega na tym, jak doprowadzić wodę i elektryczność, gdy teren nie nadaje się do zabudowy. Ale hej.

dwa podwójne łóżka piętrowe
widok z łóżka

Znajdujemy się na farmie, więc wszędzie są zwierzęta, niektóre z nich są uratowane (na przykład konie, które były przeznaczone do rzeźni). Dobrze ich słychać, są bardzo rozmowni. Konie są naprawdę urocze i można je głaskać. Śniadanie w gospodarstwie (zbyt dobre) podawane jest w małym koszyku.

Podczas gdy myślę sobie „za dobrze, będę mógł mieszkać w przyczepie”, w nocy gryzie mnie jakiś niezidentyfikowany owad i kończę z opuchniętą nogą i rękami (bo się podrapałem). Spuchnięty obszar staje się cały czerwony i trochę gorący. Przeszukuję wszystko, aby określić owada, o którym mowa, ale nie mogę go znaleźć. To już trzeci raz, odkąd podróżujemy i tym razem mam już dość. Myślę, że ten błąd wstrzyknął mi też trochę depresji. Zamiast poprosić o pomoc naszego znajomego lekarza, który mógłby przepisać mi leki antyhistaminowe, pomyślałam „chrzanić to, niech natura radzi sobie sama”. Resztę wakacji spędziłem więc z na wpół spuchniętą nogą. Plus, można poczuć to zbyt dużo ahaha, ponieważ czerwona część jest ogromna i gorąca, nie praktyczne do chodzenia.

Saint Céneri le Gérei

Jest to wioska, która bardzo mi się spodobała, którą odwiedziliśmy podczas naszych mini wycieczek w pobliżu Rouen. Tym razem zamierzamy usiąść i zjeść naleśnika w herbaciarni (o 14.00), ale wszędzie nas gonią. Restauracje chcą podawać tylko solone, nawet jeśli ich restauracja jest w połowie pusta. Wygląda na to, że deszcz sprawia, że ludzie stają się nerwowi.

Znajdujemy się, wraz z innymi turystami, którzy również zostali odrzuceni, w jedynej w okolicy kawiarni. Przynajmniej jesteśmy ciepło i dobrze przyjęci
:DO Idziemy do kościoła (którego nie udało nam się odwiedzić ostatnim razem), żeby nacieszyć się widokiem
.

Przeraża mnie widok tabliczki „plaster miodu chroniony”, a tuż obok niej pułapka na pszczoły! To jest obrzydliwe! To jak stawianie pułapki tuż przed moimi drzwiami, to tchórzostwo!

Domek w lesie

Dziś są urodziny JB i postanowiliśmy zafundować sobie wyjątkowe przeżycie: spanie na drzewach. Byliśmy już wcześniej na tej farmie, ale ostatnim razem byliśmy w normalnym pensjonacie. Tym razem wybieramy najwyżej położone schronisko (są dwa), na wysokości 7 metrów.

Dobrze jest znów zobaczyć naszych gospodarzy, spotkaliśmy się tylko raz, ale jesteśmy zachwyceni, że znów ich widzimy i wiemy, że są nadal w dobrym zdrowiu. Mayenne nie tak dawno temu zostało uznane za „skupisko” kowida, a kiedy zapytaliśmy ich o to, odpowiedzieli, że rzeczywiście było kilka przypadków wśród młodych ludzi, ale ponieważ w sumie jest tam stu mieszkańców, daje to ogromny wskaźnik skażenia => skupisko.

Tym razem JB będzie korzystał z podgrzewanego basenu. A przebywanie w cieple drzew, podczas gdy na zewnątrz pada deszcz, zrobiło mi wiele dobrego. Tutaj mamy prawdziwą łazienkę, phew!
Tak bardzo podoba mi się ten domek na drzewie! Na pewno tu wrócę!

Aby zarezerwować tę kabinę, kliknij tutaj link Expedia dla kabiny dla pary (110€)

Więcej zdjęć i informacji na temat śniadania i table d’hôte można znaleźć w naszym dedykowanym artykule tutaj

Koniec podróży drogowej

Zabieramy samochód z powrotem do Rouen, i mamy wystarczająco dużo czasu, aby go umyć, napełnić zbiornik. W sumie zrobiliśmy 5000km w 4 tygodnie !
5000 to znacznie więcej niż nasza podróż drogowa po Nowej Zelandii
.

Podczas przeglądu nie uwzględniono drobnych rys na zderzakach, o które się martwiliśmy (zbyt małe), ale za to zauważono duże rysy na feldze. Nie wiem jakim cudem przeoczyliśmy te duże rysy i zauważyliśmy te mniejsze na zderzaku, ale hej. To trochę więcej niż 300€ napraw do zapłacenia Leclercowi, które ostatecznie zostały pokryte przez nasze ubezpieczenie Serenitrip.

Nasz przyjaciel A. odbiera nas z Leclerc i jemy obiad z jego rodziną. Będzie nam ich bardzo brakowało. Spotykaliśmy się z nimi co 2 tygodnie, kiedy byliśmy w Rouen. Ich syn z pewnością nie zrozumie, dlaczego Anh i JB nagle zniknęli. Jeden szczegół znaleźliśmy tak słodkie jest to, że nie rozumie, że Anh i JB są dwie różne osoby, myśli, że jesteśmy zarówno o nazwie „Anh i JB”, to jest tak słodkie.

Wow, to już koniec naszej podróży. Czuję ulgę, że skończyłem te 26 dzienników podróży! Dziękujemy za śledzenie nas, jesteś bardzo odważny, że przeczytałeś wszystko. Podsumowanie roadtripu (z dokładnym planem podróży i budżetem) znajdziecie tutaj.

Do zobaczenia wkrótce po nowe przygody!

Część 2: Praktyczne wskazówki

Przydatne linki

Budżet

, , ,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *