Małe miasteczka z charakterem #1: Le Sap, Camembert & Ecouché, 2h od Rouen


Kolejny weekend niesamowitych wędrówek, który zaczął się bardzo źle. Nadal jesteśmy w Rouen i dzięki cenom wynajmu samochodów znalezionym przez JB, od czasu do czasu wybieramy się na weekend, maksymalnie 2 godziny drogi od Rouen. Ten weekend zaczął się na złej stopie: dziewczyna, która ma przyjść zrobić mini road trip z nami, ale nie mogła. Pogoda była ponura, z przerwami na deszcz, a mnie bolała głowa. Byłam zbyt kuszona, by zostać w Rouen 🙁 ale mieliśmy szczęście, wyjaśnię to wszystko w tym dzienniku podróży.

Część 1: Dziennik podróży
Część 2: Porady praktyczne

Część 1: Podróż

Dzień 1: Piątek

W ten weekend, mamy bezkonkurencyjne stawki ponownie rezerwując samochód z Enterprise. Samochód (Peugeot 208), który wynajęliśmy jest super cichy, a jednocześnie kompaktowy. Do tego był czerwony. Uwielbiam czerwone samochody! Pozwoliło mi to na długi odpoczynek (sen), podczas gdy JB jeździł jak prawdziwy zawodowy kierowca.

Nasz pierwszy przystanek znajduje się na północnych przedmieściach Rouen, gdzie JB musi oddać krew. Tutaj szczegółowo opowiada o swoich doświadczeniach, zapraszam do lektury. Ponieważ oddawanie krwi jest bardzo ważne. W kulturze azjatyckiej wierzymy w karmę: a oddawanie krwi w całkowicie bezinteresowny sposób, bez żadnych oczekiwań, jest kluczowym elementem karmy. Oddawanie krwi jest jedną z niewielu form oddawania krwi, gdzie nie ma się absolutnie żadnych oczekiwań (nikt nie oddaje krwi z nadzieją, że otrzyma ją, kiedy będzie jej potrzebował, nie, nikt nie ma nadziei, że pewnego dnia będzie potrzebował transfuzji). Ponadto nie można przewidzieć, kto skorzysta z oddanej przez Ciebie krwi.)

Po tym, jak obawiam się, że JB może zemdleć, szybko siadamy w bardzo prostym, ale bardzo dobrym bistro o nazwie „La Pause”.

W pewnej gazecie JB odkrył etykietę „Petites Cités de Caractère”, która wymienia bardzo małe i urocze wioski, z niewielką ilością atrakcji turystycznych, ale za to urocze. Znaleźliśmy małą grupę małych miasteczek z charakterem 2 godziny od Rouen w Mayenne i Perche i zdecydowaliśmy się spędzić tam 2 dni. Naszym pierwszym przystankiem po drodze jest Le Sap.

Le Sap

Przyznaję, że zdjęcia nie są zbyt atrakcyjne (w porównaniu do innych wiosek), ale „Sap” to ksywka mojej młodszej siostry, więc pomyślałem, że zabawnie będzie odwiedzić „jej” wioskę. Le Sap jest jednym z miast o charakterze, o którym mowa.

W latach trzydziestych XIX wieku władze miasta zdecydowały się na budowę murowanego, krytego rynku w samym sercu miasta (dzisiejszy ratusz), co dało początek powołaniom architektonicznym wśród wielu właścicieli, którzy budowali domy o konstrukcji szachulcowej z gankiem, w którym mieściły się przedsiębiorstwa. Architektura ta jest kontynuowana do dnia dzisiejszego.

Niestety, ta wieś bardzo nas zasmuca. Pomiędzy całym budynkiem wystawionym na sprzedaż za 35 000€, pożółkłymi od czasu ogłoszeniami o nieruchomościach, tablicami „na sprzedaż” wszędzie wokół ratusza, sklepami zamkniętymi od wieków, czujemy, że wioska umiera. JB spotyka przyszłego nowego burmistrza wioski w supermarkecie (kasjer pogratulował mu, inaczej nigdy by go nie rozpoznał), wygląda bardzo dynamicznie i mam nadzieję, że zrobi coś dla ratowania wioski.

Do zwiedzenia w okolicy: Ekomuzeum jabłek i calvadosu, które w czasie naszej wizyty było zamknięte.

Ser camembert

Nie jest to małe miasteczko z charakterem, ale kiedy zobaczyliśmy znak wskazujący kierunek Camembert, nie mogliśmy się tam nie zatrzymać. Maison du Camembert, za 4€, pozwala nam dowiedzieć się nieco więcej o tym małym serze typowo normańskim.

To właśnie w tej miejscowości ponad dwa wieki temu Marie Harel wynalazła camembert. Pierwotna wersja była udoskonalana na przestrzeni wieków, najpierw za pomocą typowego drewnianego pudełka, aby lepiej przechowywać ser, następnie poprzez zastosowanie Pencillium Candidum, które nadaje Camembertowi charakterystyczną skórkę, aż do zaopatrywania w ten ser poilusów podczas I wojny światowej, co przyczyniło się do jego popularności w całym kraju. Nie mówiąc już o „przemysłowych” recepturach marki Président.

Pokazano nam również, za pomocą archiwalnych zdjęć, ręczną produkcję sera camembert i ówczesne narzędzia.

…i rekonstrukcję farmy Marie Hadel. Gospodarstwo z dawnych czasów, gdzie zwierzęta mieszkały obok, aby ogrzać pokój, a wszystko działo się wokół ogromnego kominka.

W ramach biletu wstępu przysługuje nam degustacja 3 rodzajów camembertów, od najmniej mocnego do najmocniejszego. Nawet dla mnie, która nie przepada za serem, są one super smaczne!

Mała przerwa na zdjęcia pomiędzy dwoma wioskami. Spójrzcie na ten piękny krajobraz! Podczas całego weekendu będziemy mieli prawo zobaczyć wszędzie tak wspaniałe krajobrazy. Zdjęcie zostało zrobione w pobliżu Memoriału Montormel, jeśli ktoś jest zainteresowany 🙂 Mimo pochmurnej pogody, przechodzimy między kroplami i wciąż jest trochę jasności tu i tam.

Ecouché

Trzeci przystanek dnia: mała wioska Ecouché, przecięta przez Orne, z bardzo malowniczymi małymi mostkami. Jest to również małe miasteczko z charakterem. Przy wjeździe do Ecouché, czołg Sherman z 2. DB, podarowany miastu na pamiątkę jego wyzwolenia, przypomina zwiedzającym, że miasto było w samym sercu walk w lecie 1944 roku.

Kamienne centrum miasta wygląda jak Disneyland (zbyt czysto), a witryny sklepów są bardzo dobrze udekorowane, ale to, co nas szczególnie interesuje, to kościół, zabytek wpisany na listę zabytków od 1907 roku, którego połowa jest niedokończona. Ma szalony urok i przypomina nam Lizbonę lub Meksyk. Kościół jest zamknięty i możemy podziwiać tylko to co na zewnątrz, ale w absolutnym spokoju.

Bed and breakfast w domu emerytowanej pary rolników

Wyjeżdżamy w kierunku naszego miejsca noclegowego na wieczór. Z powodu mojego potwornego bólu głowy, prawie się dąsam, kiedy JB mówi mi, że zarezerwował stolik d’hôte. Ale widząc piękno domeny, absolutnie wspaniały ogród, który nas otacza, a zwłaszcza uczta przygotowana przez naszych gospodarzy, z dużą ilością miłości, ból odlatuje i ustępuje miejsca ogromnej radości z dzielenia się tym pysznym posiłkiem, mięso pochodzi z gospodarstwa, warzywa z ogrodu, alkohol jest domowej roboty, …

Więcej o nim opowiem w innym artykule, bo ten domek jest warty odwiedzenia. Jest to jedno z najlepszych doświadczeń z naszych dotychczasowych mini road tripów po Francji. Mają m.in. dwa wysublimowane domki na drzewie (110€, link Hotels.com)

Następnego dnia na śniadanie czeka na nas kolejna uczta i produkty z gospodarstwa. Mniam!

Więcej w następnym artykule, tutaj

Część 2: Praktyczne wskazówki

  • Te miejscowości są częścią ponad 800 miejsc turystycznych we Francji, które polecamy. Aby uzyskać dostęp do bezpłatnych map Google z 800 miejscami, o których mowa, kliknij tutaj
  • Wynajem samochodów: porównaliśmy oferty i w tym dniu najtaniej było 24€/dzień z Enterprise. Aby porównać oferty wynajmu, można zajrzeć na stronę Rentalcars (link, -4% z kodem promocyjnym wynajem samochodów4), Lastminute (link) lub Expedia(link)
  • Bed & Breakfast & domki na drzewie
    • Chambres d’Hôtes La Semondière 50€/noc (basen, w cenie śniadanie w gospodarstwie). Table d’hôte : 17€/osoba (aperitif, przystawka, danie główne, ser, deser, wino i digestif wliczone w cenę!) Link Hotels.com
    • Cabanes dans les arbres La Semondière 110€/noc (basen, śniadanie z gospodarstwa wliczone w cenę i dostarczane w koszyku) link Hotels.com Table d’hôte : 17€/osoba

, , ,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *