Rzym (Włochy) #1: Nasze pierwsze dni i nasze Airbnb


Paryż – Rzym

Tym razem wakacje już naprawdę się skończyły. Po zwróceniu samochodu w Rouen, bierzemy pociąg do Paryża, a następnie Uber do hotelu Citizen M w pobliżu Terminalu 3 Charles-de-Gaulle. Gorąco polecam ten hotel, który jest naprawdę tip top(link Booking). Jest on szczególnie przystosowany dla osób podróżujących służbowo, z wieloma stolikami do pracy, światłowodami. Pokój jest ultra nowoczesny (można zarządzać telewizorem, światłem i zasłonami za pomocą tabletu. Możesz nawet zmienić kolor światła pod prysznicem. Jest to bezużyteczne, ale zabawne). I to tylko 20 metrów od Terminala 3. Nie ma więc potrzeby korzystania z shuttle/busu/taksówki, aby dostać się na lotnisko. To wspaniale!

Wtedy zaczynasz się martwić. Po kilku miesiącach osiedlania się we Francji zrobiłam o kilka zakupów za dużo. Pomiędzy jedzeniem a kosmetykami, które należy dodatkowo przyjmować, konieczne jest duże sortowanie.

Ponadto, odprawa w Air France jest teraz automatyczna. Wcześniej, jeśli jedna sztuka bagażu przekraczała nieco limit wagowy, a druga była śmiesznie lekka, stewardessa zamykała oczy i przepuszczała obie sztuki. Teraz maszyna waży wszystko i nie zamyka oczu. Musieliśmy przestrzegać maksymalnej wagi dodając nasze dwie walizki, ale walizka JB miała 4 kg nadwagi. Musieliśmy więc przełożyć 2 kg do mojej małej walizki, a pozostałe 2 kg zanieść jako bagaż podręczny, trzymając kciuki, bo jedzenia było sporo. Ale na szczęście moje beef jerky przeszło bez problemu w bagażu podręcznym. OUF.

Druga sprawa: czy pamiętasz, że ugryzł mnie jakiś nieokreślony owad, a ugryzione miejsca podwoiły się i stały się gorące? Tak się bałam, że wykryją u mnie gorączkę. Na szczęście pluskwa nie ugryzła mnie w czoło, więc udało mi się przejść wszystkie skany temperatury i granice. Nie ma żadnych problemów. Przybyliśmy do Włoch 30 sierpnia, miesiąc przed tym, jak Włochy narzuciły Francuzom test Covida. Byłby to duży kłopot, ponieważ wymaga on negatywnego wyniku testu w ciągu 72 godzin, podczas gdy obecnie we Francji bardzo trudno jest uzyskać test w tym czasie.

O rany, jak dobrze jest znowu podróżować.

Jedzenie jest nadal podawane w samolocie, więc maska jest opuszczana, aby jeść. Każdy musi nosić maskę chirurgiczną w przeciwnym razie => nie ma wycieczki. Temperaturę sprawdzamy dwukrotnie: przed wejściem do samolotu i po przylocie do Włoch.

Mini-„depresja”

Granicę przekroczyłem bez problemów, ale ugryzienia nadal bardzo bolą, a moje morale są naprawdę niskie. Piję dużo wody z cytryną, aby wypłukać toksyny i przykrywam się od stóp do głów, aby uniknąć drapania podczas snu. Jednak śpię bardzo źle i w ogóle nie czuję, że odpoczywam. W pierwszym tygodniu w Rzymie jestem jak zombie i naprawdę nie chce mi się wychodzić z domu.

Oprócz zgryzów mam problemy z zębami (które wracają jak tylko jest stres, mój dentysta mnie ostrzegał). Moja skóra, która została bardzo zniszczona podczas podróży, mści się wysypką, jakiej nie miałam od dwóch lat, boli jak cholera, policzki płoną. Czuję się jakbym był oszpecony i połamany na całej powierzchni. Moja babcia odeszła niedawno, w marcu (chorowała od kilku lat), a ja bezradnie znoszę to wydarzenie, nie wiedząc, kiedy będę mogła wrócić do Wietnamu. U mojej ciotki właśnie zdiagnozowano raka żołądka, obecnie jest poddawana chemioterapii, a moja mama, z dnia na dzień, straciła 4 zęby za jednym zamachem. Nigdy nie byłam zbyt odważna, jeśli chodzi o problemy zdrowotne, a z tym bagażem genetycznym popadam w jeszcze większą depresję myśląc, że może to jest droga, którą i ja przejdę.

Kiedy ukąszenia się zagoją, w końcu biorę się w garść i rezerwuję wizytę u Simony. Małe kroczki, co? Leczymy się powoli.
Nie czułam się dobrze, kiedy przyszłam do niej po raz pierwszy, ale była bardzo otwarta i dała mi małą przemowę o miłości do siebie i dbaniu o siebie, która bardzo do mnie przemówiła. Po powrocie do domu, opracowałem plan, jak radzić sobie z problemami jeden po drugim. Najpierw będę się leczyć metodami naturalnymi, a jeśli to nie zadziała, zdecyduję się na metody medyczne, nawet jeśli będzie to oznaczało powrót do Francji na dwa miesiące (ostatecznie zdecydowałam się zostać dłużej i leczyć się w słynnym gabinecie dentystycznym w Rzymie
).

Nasz Airbnb

obszar roboczy

Na szczęście nasz Airbnb jest przepiękny, przestronny i ma światłowody. Znajduje się on w dzielnicy Trastevere, zaledwie 20 minut spacerem od zabytkowego centrum Rzymu. Jesteśmy otoczeni restauracjami i po kilku tygodniach, identyfikujemy kilka ulubionych miejsc: lodziarnię, małą kantynę, bubble tea, jak kupić bilety tramwajowe online, a zwłaszcza przekaźniki, gdzie mogę otrzymać moje paczki (produktów dentystycznych i opieki).

Rzym bardzo nam się podoba, ponieważ historyczne centrum miasta jest dość małe i piesze. Atmosfera jest wspaniała, zwłaszcza, że jest mało turystów. Widziałam więcej turystów w Dordogne niż tutaj ahaha.

W Rzymie nadal jest bardzo gorąco (25-30 stopni) i siedzenie przy fontannie di Trevi, obserwowanie ludzi lub jedzenie lodów wieczorem, to odrobina szczęścia, którą ofiarowujemy sobie od czasu do czasu. Restauracje są bardzo zadowolone z naszej wizyty, ponieważ bardzo ucierpiały z powodu Covid.

W południe wychodzimy na miasto, żeby coś zjeść. Wieczorem robimy własną pomidorową mozzarellę, z listkami bazylii z własnej uprawy. Tutaj, rośliny bazylii są w sprzedaży wszędzie. W dni, kiedy jesteśmy leniwi, by zrobić sałatkę, kupujemy kawałki pizzy (sprzedawanej na wagę!) tuż przy drodze, 5€ za 3 małe kawałki. Powiedziano nam, że tutejsze pizze mają cienkie ciasto, podczas gdy w Neapolu ciasto jest grubsze.

Uczę się trochę włoskiego, ale dość szybko rezygnuję z powodu problemów zdrowotnych. Podobnie jak Francuzi, Włosi nie znają zbyt dobrze języka angielskiego. Myślę, że są tak samo kiepscy w angielskim jak ja we włoskim 🙂 Mam skrypty konwersacyjne w języku włoskim, które tworzę sama dla każdej sytuacji (kupowanie chleba, zamawianie lodów, odbieranie przesyłki, zamawianie w restauracji), ale jak tylko kelner lub sprzedawca wyjdzie poza skrypt (zadając niespodziewane pytanie), to jestem zgubiona. Podobnie, gdy zadaję im niespodziewane pytanie po angielsku, Włosi też się gubią 😀 więc dochodzi do całkiem zabawnych sytuacji.

Papierowe kwiaty

W końcu zmotywowałam się, żeby znowu zrobić papierowe kwiaty. Jesteśmy w krainie krepiny!

Kilku artystów oferowało darmowe zajęcia podczas lockdownu, więc po zamknięciu, w ramach podziękowania, biorę udział w ich płatnych zajęciach na Zoomie. Zaczynamy od zajęć z orchideami prowadzonych przez Tiffany Turner. Oto moja wersja.

I moja wersja kwiatów wiśni w krepinie, nawet jeśli to nie sezon

Oto kilka linijek o naszych pierwszych dniach w Rzymie. Do zobaczenia wkrótce w kolejnych ekscytujących, a przede wszystkim radosnych podróżach!

Zobacz dziennik podróży #2 w Rzymie

Znajdź wszystkie nasze dzienniki z podróży po Włoszech tutaj, a z Rzymu tutaj

, , , ,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *