Jak nauczyłem się jeździć na nartach w Czarnogórze? Ceny, Porady, Adresy


Jestem podekscytowana mogąc ogłosić Wam, drodzy czytelnicy, że od lutego 2021 roku mogę jeździć na nartach! Tak, mogę! Urodził się w Wietnamie, kraju, w którym nie ma śniegu. Kto by w to uwierzył! Sam bym w to nie uwierzył. Jestem taka dumna!

Nigdy nie odważyłbym się nauczyć jeździć na nartach gdziekolwiek indziej niż w Czarnogórze. Kilka tygodni temu opowiadałam Wam o naszej weekendowej „wyprawie” w czarnogórskie góry.

Pojechaliśmy sprawdzić, czy jest możliwość jazdy na nartach i/lub nauki jazdy na nartach i odpowiedź była pozytywna. Nie tylko byliśmy w stanie ocenić budżet, ale mogliśmy odwiedzić kilka ośrodków narciarskich i wybraliśmy ten najlepszy dla nas: w Zabljaku

Część 1: Kontekst
Część 2: Praktyczne wskazówki

Część 1: Kontekst

Jestem okropny w sporcie , ponieważ nie uprawiam żadnego. Ale jak tylko dostaję pieniądze za lekcje, jestem w tym całkiem dobra, ponieważ wywieram na siebie presję, aby odnieść sukces, tak jak w szkole. Ahahaha. Lubię dostawać dobre oceny.

Jednak moje pierwsze doświadczenie narciarskie podczas weekendu integracyjnego z moim byłym pracodawcą było traumatyczne. Nie dość, że nie miałam dobrego instruktora, to jeszcze nie miałam dobrych ubrań. W następnym roku moja firma wróciła dokładnie w to samo miejsce i kiedy obserwowałem, jak inny instruktor udziela lekcji jazdy na nartach, zdałem sobie sprawę, że mój pierwszy instruktor nie był zbyt fajny, bo zabrał mnie na stok w drugiej godzinie lekcji, a jednocześnie nie nauczył mnie podstawowych technik

Pomyślałem, że może to nie ja jestem totalnym nieudacznikiem, ale żeby się upewnić, musieliśmy jeszcze raz spróbować jazdy na nartach, co nigdy nie nastąpiło. W tamtym czasie nie braliśmy zbyt wielu urlopów, więc wyjazd na tydzień na narty (i związany z tym budżet) tylko po to, by „sprawdzić, czy lubię narty” nigdy nie przeszedł nam przez myśl.

Więc po odkryciu, że Czarnogóra jest rajem dla początkujących narciarzy takich jak ja, JB i ja zdecydowaliśmy się pojeździć na nartach w Czarnogórze. Między moim złym doświadczeniem a JB, który doznał kontuzji podczas ostatniej jazdy na nartach (około 15 lat temu) jesteśmy naprawdę w trybie „frajerzy idą na narty”. Ale płacąc za lekcje, stawiamy wszystkie szanse po naszej stronie.

Gdzie nauczyć się jeździć na nartach w Czarnogórze?

Trzy najbardziej znane ośrodki narciarskie to:

  • Savin Kuk koło Zabljak
  • Kolasin 1900 i Kolasin 1450 (koło Kolasina)

Wybraliśmy Savin Kuk, ponieważ jest mniejszy, bardziej przyjazny rodzinom i mniej zatłoczony. Jest bliżej centrum miasta, co potencjalnie pozwala JB jeździć na nartach między południem a drugą w dni robocze, podczas gdy w Kolasinie znalezienie miejsca parkingowego zajmuje nam już 30 minut. Ponadto, patrząc na mapę stoków, Savin Kuk ma niebieską trasę tylko dla początkujących, podczas gdy wszystkie niebieskie trasy w Kolasin są dzielone z narciarzami, którzy właśnie zjechali z czarnej lub czerwonej trasy i pędzą w dół. To jest bardzo przeciętne! Aby dowiedzieć się więcej o Kolasinie, przeczytaj nasz artykuł

Uwaga: w Czarnogórze nie ma zielonych tras. Czarnogórskie niebieskie trasy są nieco łatwiejsze niż francuskie niebieskie trasy.

Preparaty

Przepraszam za zagłębianie się w szczegóły, ale ten artykuł jest jak przewodnik dla początkujących, którzy boją się jeździć na nartach, podam kilka szczegółów prawdopodobnie zbyt podstawowych dla Ciebie. JB zrobił kurs wspinaczki na Mont Blanc, więc wszystkie swoje rzeczy ma we Francji i przywiózł je do Czarnogóry (80€ za wysyłkę + 62€ za cło, opowiada o tym tutaj).

Jeśli chodzi o mnie, muszę kupić prawie wszystkie moje rzeczy. W Czarnogórze jest kilka sklepów Intersport , a my wybraliśmy ten w Podgoricy, w City Mall, aby zrobić zakupy (ten w Budvie był zamknięty z powodu kowida). Dobra wiadomość jest taka, że to koniec sezonu (a ja ubieram się w dziale dziecięcym), więc wszystko jest w granicach -30% do -40%. Kupiłem :

  1. rękawice narciarskie (bardziej przydatne niż myślałam) – link Go Sport, link Amazon: między 8€ a 30
  2. gogle narciarskie McKinley (bardziej przydatne niż myślałem): kiedy jest zbyt zimno, można podciągnąć szalik na nos, a dzięki goglom narciarskim nie będzie żadnej mgły (w przeciwieństwie do naszych gogli anty kowdowych i zwykłych okularów przeciwsłonecznych) – link Amazon: około 30€
  3. spodnie narciarskie (kupione w dziale dziecięcym, jest dużo taniej), kupiłem te spodnie (link Amazon), rozmiar 12 lat (152cm). Są tak ładne jak zwykłe spodnie, a jednocześnie od wewnątrz wyłożone polarem, a od zewnątrz wodoodporne. Jest tam tylko mała kieszonka, w którą można wsunąć karnet narciarski. Talię można regulować za pomocą rzepa. Jestem mile zaskoczona urodą tych spodni 😀 Dostałam je na wyprzedaży! 22€
  4. kapelusz, od 2€ w Go Sport
  5. długie skarpety narciarskie (konieczność!!!) – od FALKE (link Amazon). Uwielbiam ten model, największy rozmiar to 38. Są wzmocnione miejsca, aby zminimalizować otarcia. 16€ za parę. Kupiłem dwa, żeby móc je zmieniać

Wszystko to kosztowało mnie 103€

Co do reszty, to na szczęście jestem mniej więcej wyposażona dzięki temu, że mam rzeczy z mojej światowej trasy, więc mam :

  1. para rajstop: mam Heat Tech z Uniqlo. Noszę je pod spodniami narciarskimi, gdy jest 0°C lub poniżej. Im więcej się ruszam, tym więcej ciepła roztaczają te rajstopy
  2. koszulka z krótkim rękawem z wełny merynosowej Icebreaker, oddychająca, od 34€, link Amazon
  3. koszulka z długim rękawem z wełny merynosów, z Decathlonu, oddychająca
  4. jeśli jest zbyt zimno, zastępuję koszulę z krótkim rękawem moim swetrem z wełny merynosów od Icebreaker (link Amazon), jeden z moich najlepszych zakupów. Posiada wbudowane rękawiczki i kaptur.
  5. polar Uniqlo
  6. kurtka puchowa Uniqlo (lekki model puchowy), wodoodporna, ale nie nieprzemakalna, nadaje się całkiem nieźle, jeśli nie pada śnieg. Jest nawet kaptur, bardzo praktyczny, na wypadek wiatru.
  7. zwykły szalik: mój jest wystarczająco długi, aby utrzymać ciepło w klatce piersiowej i zakryć część twarzy, jeśli jest taka potrzeba

Dzięki temu jestem uzbrojony po zęby i mogę spadać bez problemu.

Podkreślam, jak ważne są ubrania. Nie zdawałem sobie z tego sprawy. Kiedy pierwszy raz pojechałem na narty, miałem na sobie wełnę jagnięcą, grube wełniane skarpety i skończyłem pływając i było mi bardzo zimno. Jeśli nie masz odpowiednich ubrań i nie jesteś pewien, czy spodobają Ci się narty, możesz je pożyczyć od znajomych. Sukces dobrego wyjazdu na narty zależy w dużej mierze od ubrania.

Jestem takim nowicjuszem, że kiedy założyłem skarpety, JB musiał mi powiedzieć, że skarpety są oznaczone jako Lewe/Prawe (L/R). Ten szczegół wydał mi się szalony i z podekscytowaniem odkrywałem wzmocnione obszary. Rzadko zdarza się, aby produkt za 16 funtów był tworzony z tak wieloma neuronami, które za nim stoją. Ahahaha.

Zdjęcie: kiedy jest gorąco vs. kiedy jest zimno

Mieszkanie

Aby znaleźć hotel, JB po prostu napisał do kilku hoteli i wybraliśmy dwa:

  • Gwiazda Polarna (link do rezerwacji), 396€/tydzień z niepełnym wyżywieniem dla dwóch osób. Bezpłatna sauna, śniadanie wliczone w cenę. Pokój z stołem do pracy. Preferencyjne stawki dla ośrodka narciarskiego. Możliwość wypożyczenia nart na miejscu (ale nie dużych butów).
  • Hotel Soa (link do rezerwacji), 511€/tydzień za dwie osoby z niepełnym wyżywieniem. Bezpłatna sauna, śniadanie wliczone w cenę. Pokój z stołem do pracy. Możliwość pracy w restauracji hotelowej (z widokiem). Restauracja w hotelu SOA jest jedną z najlepszych w mieście.

My zdecydowaliśmy się spędzić 7 dni w Polar Star i 10 dni w hotelu Soa. Wolę hotel Soa, ponieważ mamy większy pokój, a restauracja, w której możemy siedzieć i pracować, jest jaśniejsza. Tak, pamiętam, że jesteśmy cyfrowymi nomadami, więc zawsze musimy pracować. JB pracuje kilka dni w tygodniu, a ja pracuję po południu, po nartach.

Dla nas, którzy nie jesteśmy przyzwyczajeni do wyjazdów do ośrodków narci arskich, 17-dniowy pobyt tylko po to, by nauczyć się jeździć na nartach, wydaje się tak nierealny, że wydaje nam się, że śnimy.

W okolicy jest wiele tańszych opcji (25€ – 30€/dzień z kuchnią), domki dla 5-6 osób z jacuzzi, ale wyjątkowe okoliczności, wyjątkowe środki. Chcieliśmy być :

  1. być w niepełnym wyżywieniu (z Covid i godziną policyjną o 22:00, niewiele / żadne restauracje nie są otwarte w godzinach wieczornych)
  2. i mieć dostęp do sauny (głównie dla kiffu, ale w użyciu, to na pewno nasz codzienny seans, który pozwala uniknąć bólów).

Wypożyczalnia nart

Niewiele jest miejsc, gdzie można wypożyczyć narty. Wszyscy odsyłają nas bezpośrednio do ośrodka narciarskiego Savin Kuk, gdzie wypożyczamy nasze narty (buty, narty i kijki) za 75€/tydzień/osoba. Wypłata gotówki dodatkowo musi liczyć się z opłatą za wypłatę

Aktualizacja: narty można również wypożyczyć w Restoran – Pansion Javorovača. Hotel Polar Star również je wynajmuje, ale nie mają dużych rozmiarów (maksymalnie 44).

Wypożyczalnia nart to prawdziwy souk, ale człowiek, który nim zarządza wie, jak znaleźć dokładnie to, czego się szuka. Mówi trochę po niemiecku, włosku i angielsku, więc udaje nam się trochę porozumieć. Buty i narty są w dobrym stanie (duże wątpliwości co do konserwacji). Brak nieprzyjemnego zapachu do zgłoszenia.

Jednak w przypadku korekt, jest to wielki bałagan. Dzięki niemu buty wpinają się w narty i… to wszystko! Nie oczekujcie porad, jak dociągnąć buty, ani indywidualnego dopasowania wiązań. Wypożyczalnia nart w Kolasinie przypomina raczej standard znany nam z Francji, z hiper zorganizowanymi schowkami. Tutaj jesteśmy bardziej pobłażliwi. Na szczęście JB ma pewną podstawową wiedzę i potrafi mi powiedzieć, czy moje buty są ciasne czy nie. Godziny otwarcia są trochę przypadkowe, czasami człowiek przyjeżdża późno, zostawiając 20 osób czekających na zewnątrz, podczas gdy kolejki linowe jeżdżą już od dobrej godziny.

Początkowo myśleliśmy, że zostawimy u niego nasze narty po sesji, żeby nie musieć ich taszczyć do samochodu, ale kiedy zobaczyliśmy to, zmieniliśmy zdanie. Zabieramy więc wszystko z powrotem do samochodu, a buty wkładamy do pokoju, żeby wyschły na następny dzień, to wszystko. Tym razem dali mi dużo mniejsze narty niż te, które miałem we Francji. Bardzo się z tego cieszę, bo po raz pierwszy mogłam je nosić i podnosić stopami bez bólu. Myślę, że te małe i lekkie narty bardzo przyczyniły się do mojej nauki.

Moja obecność wydaje się być zaskoczeniem dla wszystkich, ponieważ człowiek odpowiedzialny za wynajem nie przestaje mówić innym klientom, że pochodzę z Wietnamu, a JB z Francji. Kiedy dowiadują się o naszej obecności, kilku instruktorów pyta nas, czy nie potrzebujemy lekcji jazdy na nartach. Nie ma ich w internecie, ciężko było mi znaleźć kontakt do instruktora, a tu na miejscu mam kłopot z wyborem. Ahahah.

Moja rada: jak tylko ktoś pomoże Ci założyć buty, zrób zdjęcie ustawień. W ten sposób będziesz wiedział, jak mocno dokręcić haki.

Karnety narciarskie

PassCena
Karnet turystyczny (jedno wejście, aby podziwiać widoki)5€
1 dzień karnetu10€
2 dniowy karnet 18€
3 dniowy karnet 25€
5 dniowy karnet40€
Karnet 6-dniowy 45€
Karnet 7-dniowy50€

Jeśli zatrzymasz się w Polar Star, mamy zniżki na karnety. 7€/dzień zamiast 10€/dzień.

Karnety są wyposażone w chip RFID, więc nie trzeba ich nawet badać. Po prostu zostaw go w kieszeni.

Moja nauka jazdy na nartach (100% początkujący)

Opiszę je tutaj szybko, aby pokazać Wam, czym jest dobry instruktor narciarski.

Mój instruktor ma na imię Danilo i jest szefem agencji Summit (wspomnianej w Lonely Planet), która specjalizuje się w sportach ekstremalnych i wycieczkach w celu zrobienia niesamowitych zdjęć w Durmitorze. Zazwyczaj udziela lekcji narciarstwa w Austrii, ale ku mojej radości, z powodu Covida, jest tutaj w tym roku. Widziałem, jak udzielał lekcji dzieciom, i to z dużą cierpliwością. Jest bardzo zachęcający i bardzo dobrze tłumaczy każdą technikę. Mam wielkie szczęście, że na niego trafiłem. Inni instruktorzy powiedzieli mi off the record, że jest bardzo szanowany. On bardzo dobrze mówi po angielsku.

Co do JB, ponieważ ma on inny poziom, ma też innego instruktora: Mirko, z którym miał 6 godzin lekcji (3 sesje). Mirko jest również dobrym nauczycielem i oferuje różne ćwiczenia, dzięki czemu JB robi postępy powoli i nabiera pewności siebie. Doskonale mówi po angielsku. Zabiera go na połowę stoku, a potem na cały stok, aż JB pozna wszystkie trudności, zanim go zmieni. Myślę, że to bardzo pomogło JB, który był trochę zaniepokojony, ponieważ jego ostatni zjazd na nartach zakończył się zwichnięciem więzadeł w kolanie. A po lekcjach z Mirko, JB był w stanie samodzielnie zjeżdżać na stokach.

Stawki: To zależy od całkowitej objętości. Wynosi od 15€/h do 25€/h. Jest więc co najmniej dwa razy tańszy niż we Francji. Ich dane kontaktowe znajdują się na końcu artykułu

Preparaty

Zaraz po wypożyczeniu nart, JB poświęcił 30 minut, aby pokazać mi jak zakładać i zdejmować narty. Kiedy zobaczyliśmy, że nie mogę założyć i zdjąć nart za pomocą kijka, zmieniliśmy narty. Więc nie nazywaj się od razu przegranym. Sprzęt jest bardzo ważny. Jeśli nie możesz tego zrobić, być może coś jest nie tak ze sprzętem. Teoretycznie to zależy od wypożyczalni, ale my się dostosowujemy 😀

Obejrzałam też ten filmik, który bardzo mi pomógł: HOW TO SKI | 10 BEGINNING SKI SKILLS FOR THE FIRST DAY OF SKI (włącz francuskie napisy)

Pierwsza sesja 2 godziny

Zaczynamy od nauki podchodzenia na nartach, a następnie zatrzymywania się techniką „pługa śnieżnego” (mój instruktor woli mówić „kawałek pizzy”)

W Czarnogórze mają niesamowity system. Nie wiem, czy istnieje on we Francji. To jak leniwa Zosia dla manekinów. Ta przestrzeń jest wolna

System podwieszania wygląda jak bumerang, na którym zawieszamy się rękami, aby wspiąć się na około 150 metrów. Jest dużo dzieci, ale dorosłych nie przegonimy. Podnosi się powoli, ale z nieregularną prędkością, więc trzeba się pochylić do przodu. Ryzyko upadku jest bardzo małe. Trudność polega na tym, aby po wejściu na szczyt postawić się z boku. Aby zejść na dół, trzeba się trochę powspinać. Oczywiście poślizgnąłem się do tyłu, przeszedłem pod drutem i znalazłem się „poza trasą” (po lewej stronie na zdjęciu). Ale ten off-piste jest tak płaski, że nie zrobiłem sobie krzywdy.

Przez pierwsze 2 godziny, to wszystko czego się nauczyłem: zejść 100 metrów, bez kijków, w pługu śnieżnym. Danilo podłożył kije, żebym mógł skręcić w lewo, a potem w prawo. Zajęło mi to półtorej godziny, aby w końcu opanować wskazówki. Raz wpadłem z Danilo. Potem ćwiczyłem z JB, ale skończyło się na tym, że ślizgałem się do tyłu i prawie wpadłem do dziury. Doszedłem do wniosku, że od tej pory będę jeździł na nartach tylko z instruktorem.

Po 2 godzinach spędzonych w tym miejscu, mogłem rozpoznać wszystkie dzieci z ośrodka narciarskiego. Ahahah. Kiedy się przewróciłam, mały podszedł do mnie i podał mi swoją małą rączkę, aby pomóc mi wstać. To takie słodkie. Jestem naprawdę zaskoczony, że nie czuję się tak obolały jak wcześniej. Myślę, że codzienna 15-minutowa sesja w saunie bardzo pomaga.

Druga sesja 2 godziny

Zaczynamy ponownie od podciągania na rękach dla manekinów. Po przekonaniu się, że znacznie lepiej opanowałem prędkość i zakręty, po 10 minutach Danilo zabiera mnie na holowanie.

Doskonały jest też czarnogórski pociągacz pośladków . Nie sądzę, że jest tak samo we wszystkich ośrodkach narciarskich, ale przynajmniej w Savin Kuk mają podwójną śrubę lagową, zwaną we Francji pioches . Jest to świetne rozwiązanie, ponieważ instruktor może mi pomóc w podciąganiu się i schodzeniu w dół. Gdybym miała sama wykonać francuskie podciąganie, upadłabym prosto w dół, głową do przodu.

Drugiego dnia wspinamy się tylko po płaskim terenie, więc łatwiej mi pozbyć się t-baru. Nadal ślizgałem się do tyłu i dwa razy spadłem z t-bara, ale on zawsze w porę mnie łapał i chronił przed wzięciem t-bara w głowę, upadkiem. Phew.

Zjazd na 600m robiłem kilka razy, bez kijków, w pługu śnieżnym. Wrzucę ci filmik. Zbyt dumny 😀

Jestem bardzo zaskoczony, że potrafię jeździć na nartach. Mój instruktor jest świetny, ale myślę, że po tych wszystkich latach podróży nabrałem mięśni i wytrzymałości. Przysięgam, że kiedyś wyciągałem rower tylko po to, żeby przejechać 20 metrów!

Trzecia sesja 2 godziny

Dziś temperatura spada, a śnieg jest twardy, trochę oblodzony. Po raz pierwszy jesteśmy wśród pierwszych 20 narciarzy. Bardzo trudno jest kontrolować prędkość na tym śniegu. Ogarnia mnie strach i ból. Muszę pracować dwa razy ciężej, aby zahamować lub zwolnić. Cudem nie upadam ani razu, choć prawie mi się to udało. Mój instruktor mówi, że śnieg trochę stopnieje, a dzięki śladom pozostawionym przez innych narciarzy, trasa będzie łatwiejsza. Robimy 10 minut przerwy i on ma rację: tym razem mogę spokojnie jeździć na nartach jak wczoraj. Znalazłem nawet technikę pozwalającą zapomnieć o bólu nóg: mechaniczna jazda na nartach, odruchowo, patrząc na krajobraz, a nie myśląc o bólu. Dzięki tej technice udało mi się zjechać na nartach tylko z jednym przystankiem. Nauczyłem się też jak wyjść z podciągania pośladków bez pomocy, bez upadku i poprawić pozycję ciała (bardziej do przodu, a nie do tyłu jak wczoraj).

czerwony szlak znajduje się na prawo od kolejki linowej

JB, po dwukrotnym przejściu czerwonego szlaku z instruktorem, wraca po obiedzie, tym razem bez instruktora. Do pokonania jest tylko 700m czerwonego biegu, w tym 50m bardzo stromego. I to jest właśnie ten dramat! Czerwony zjazd jest nadal oblodzony i JB spada powoli, ale stok jest tak stromy, żespada 50 metrów jak na sankach, bez możliwości zatrzymania się. Wciąż powoli. Traci nartę, przywiezioną przez innego narciarza, ale nie może jej już założyć. Dwaj inni narciarze zatrzymują się, aby mu pomóc i stwierdzają, że jego narty są do niczego. Dosłownie powiedzieli „twoje narty są do dupy”. Ahahaha

Wideo : JB na niebieskim torze

Czwarta sesja 2 godziny

Dzisiaj mamy zajęcia o 11, a nie o 10. W ten sposób śnieg zdąży się trochę roztopić i nie będę się tak bardzo bał. Dzisiaj wykonujemy tylko ćwiczenia, które mają sprawić, że moje ciało będzie bardziej pochylone do przodu. Na koniec kursu wykonam jazdę równoległą na trawersie i pługiem śnieżnym na skręcie. Chodzi o to, aby w ciągu dwóch dni przestawić się w 100% na technikę równoległą. W końcu podniosłem kilofy sam, bez pomocy

Po raz pierwszy mogę jeździć na nartach bez instruktora (nadal towarzyszy mi JB), bez obaw. JB sfilmował mnie podczas ćwiczenia. Jestem przerażona, kiedy oglądam ten film. Wydawało mi się, że jadę bardzo szybko, ale oglądając filmik zdałem sobie sprawę, że jestem wolny jak żółw.

Piąta sesja 2 godziny

Ze względu na pracę, co drugi dzień mam zajęcia i zawsze ciężko jest wrócić do jazdy na nartach. Na szczęście nadchodzi weekend i mogę jeździć na nartach kilka dni z rzędu. Mam wrażenie, że jeśli zrobię sobie przerwę, nawet na jeden dzień, wszystkie nowe techniki, których się nauczyłem, odchodzą w zapomnienie. Na koniec kursu udało mi się jeszcze nauczyć jazdy na nartach równoległych, a potem trawersować (i zamieniać się w pług śnieżny). Kliknąłem i zjechałem po zboczu w trybie „co tam, masz tylko jedno życie” i osiągnąłem prędkość, jakiej nigdy wcześniej nie osiągnąłem.

Szósta sesja 2 godziny

Dzisiaj wykonujemy serię ćwiczeń, które mają na celu skorygowanie (ponownie) mojej zbyt pochylonej do tyłu postawy ciała, przy jednoczesnej poprawie techniki jazdy na nartach równoległych. Dziś swój postęp widzę dopiero pod koniec kursu, kiedy mogę jeździć na nartach z kijkami i nie dość, że moje ciało było idealnie do przodu, to jeszcze mogłem nabierać prędkości. Pod koniec kursu zabrał mnie na drugi niebieski bieg, a ja oniemiałem. Zbocze było znacznie bardziej strome (zobacz filmik z JB). Ciągle odśnieżałem i zapomniałem jak się jeździ na nartach równoległych, bo włączył mi się tryb „przetrwania”. Ponieważ było mało ludzi, robiłem dużo podbiegów, co bardzo mnie zmęczyło. Spałem całe popołudnie i pominąłem sesję w saunie. Rezultat: bóle wszędzie.

Siódma sesja 2 godziny

Od rana pada śnieg, jest bardzo zimno (-4°C, temperatura odczuwalna -9°C) i nie ma ani jednego promienia słońca. Choć raz nie mam ochoty na narty. Na szczęście jestem dobrze wyposażony i nie jest mi zimno, w przeciwieństwie do JB i mojego instruktora, który chyba nie docenił zimna. Wygląda to tak, jakbym był ubrany na Antarktydę aahahah. Mam na sobie: koszulkę z długim rękawem i sweter z merynosów, polar, mój duży szalik, czapkę, rękawice narciarskie i kurtkę puchową. Na dole mam rajstopy Uniqlo i spodnie narciarskie. Szczególną cechą rajstop Heat Tech firmy Uniqlo jest to, że im więcej się ruszam, tym więcej ciepła przetwarzają. Pod koniec kursu, kilka włosów wystających z mojej czapki było zamarzniętych! Jest ok, najzimniej było mi w Norwegii, -20°C. I przeżyłam!

Dziś kontynuujemy ćwiczenia, jest super ciężko. Mój mózg jest odłączony, przez 20 minut kładę ciężar ciała na niewłaściwe narty i nie rozumiem, dlaczego to takie męczące. Dopiero kiedy zdaję sobie sprawę z mojej głupoty, odzyskuję elastyczność i szybkość. Jazda na nartach po świeżym śniegu jest tak bardzo przyjemna. Są jednak miejsca, gdzie jest tylko mała warstwa śniegu, a pod spodem jest oblodzona. Dwa razy prawie się przewróciłem. Czuję, że narty powoli zaczynają iść równolegle do skrętu. Ponieważ było mało ludzi, robiłem dużo podbiegów, co bardzo mnie zmęczyło. W tej mgle i tak nic nie widać, więc kończysz kurs nieco wcześniej. Znowu przespałem całe popołudnie, tym razem po saunie.

Ósma sesja dwugodzinna

Czuję, że się cofam. Nic nie jest dziś dobre: pozycja ciała, nogi, szybkość. Po raz pierwszy pojechałem na drugą niebieską trasę (ale tylko trochę) i narty równoległe szybko zostały zastąpione pozycją pługu śnieżnego, bo było dla mnie za stromo i bałem się śmierci. Przejście z jednego zbocza na drugie jest oblodzone i mam wrażenie, że w każdej chwili mogę stracić równowagę, cofnąć się w pionie (to tylko wrażenie, jest może 60 stopni?). Dzisiaj robiliśmy tylko ćwiczenia, jestem wykończona. Po raz pierwszy od początku kursu mam wątpliwości co do swoich umiejętności i naprawdę zastanawiam się, czy dla mojego bezpieczeństwa nie lepiej na zawsze przestać jeździć na nartach. Znowu przespałem całe popołudnie, a potem szybka sauna.

Dziewiąta sesja trwająca 2 godziny

8 marca, Dzień Kobiet. Nawet mój instruktor pomyślał o tym i poczęstował mnie czekoladkami (to zbyt miłe!). Ze względu na niezbyt dobry śnieg, dziś nie ma ćwiczeń. Yippee! Jeździłem więc na nartach bez ćwiczeń, od początku do końca. Moja pozycja nie wróciła jeszcze do normy, bo liczne wyboje na oblodzonym śniegu bardzo mnie przerażają. Poszliśmy kilka razy na drugi koniec niebieskiego biegu, ale moja technika nadal nie jest poprawiona. Po obiedzie pojeździłem na nartach z JB, który przyjechał na narty między południem a południem i pogratulował mi postępów. Myślałem, że wiosłowałem przez ostatnie kilka dni, ale on powiedział, że moje narty są prawie równoległe i że nabrałem prędkości

Sesja dziesiąta trwająca 2 godziny

Po 3 dniach zasłużonego odpoczynku (a śnieg i tak padał non stop), wróciłam. Szlaki są tak miłe dla początkujących. Nie ma już dziur, nie ma wybojów, nachylenie ma mniejsze znaczenie, a świeży śnieg bardzo zwalnia, to idealne rozwiązanie dla początkujących, takich jak ja. Po raz pierwszy zjeżdżam na nartach z 600-metrowej niebieskiej trasy bez zatrzymywania się i naprawdę cieszę się jazdą, zamiast myśleć o sprawach technicznych: lewo, prawo, nacisk, pozycja..

Myślałem, że nigdy nie będę w stanie dostać się na drugą niebieską trasę i wjechać wyciągiem krzesełkowym, ale mój instruktor mówi, że warunki są dziś idealne i że jestem na odpowiednim poziomie, aby odkryć tę nową trasę. Yeaaaahhhh! Z dużym podekscytowaniem wjeżdżam wyciągiem krzesełkowym i odkrywam, że pierwszy zjazd jest dużo bardziej stromy niż cokolwiek, czego doświadczyłem wcześniej. Ogarnia mnie strach, zastanawiam się, w co się wpakowałem. Słyszę jak szybko bije mi serce, a stres przejmuje kontrolę nad moim ciałem.

Później dowiedziałem się, że ta piosenka mogła być uznana za „czerwony utwór” w niektórych krajach

Ciągle odchylam się do tyłu, prawie siedzę na tyłku. Na pierwszy zjazd instruktor dał mi kijki, których miałem się trzymać podczas jazdy w pługu śnieżnym. Dalsza część stoku, dość stroma, jest męcząca, ale nie niemożliwa. Mogę wrócić do pracy równoległej.

Patrzę na reakcję mojego instruktora, myśląc, że zabierze mnie z powrotem do przeciągania liny, ale nie. Wracamy na wyciąg krzesełkowy i próbujemy kolejnego zjazdu. Tym razem jestem mniej spięty, nawet jeśli moje nogi cierpią z powodu stałej pozycji pługu śnieżnego. Pozwalam sobie zjechać 1/3 zbocza w pełnym schussie, bo następne zbocze i tak jest płaskie. Trzeci zjazd będzie ostatnim, nogi i tak są już zmęczone. Ci, którzy widzieli mnie na lekcjach przez ostatnie dwa tygodnie, gratulują mi, ponieważ widzą wyraźną poprawę. Dowiedziałam się, że inna początkująca kursantka mojej instruktorki uszkodziła sobie wczoraj kolano podczas samodzielnej jazdy na nartach 🙁 Jest ona wysokiej klasy sportsmenką, więc trenuje przed i po lekcjach, musi jeździć na nartach 4h/dziennie przez tydzień. Pociesza mnie to, że nadal muszę być w towarzystwie instruktora, a 2h/dzień to zdecydowanie wystarczająco dużo.

Ze strony JB, podczas schussa na czerwonym przejeździe, próbował zbyt gwałtownie zahamować i spektakularnie upadł. Narty i kijki zniknęły. JB jest pokryty śniegiem. Jeden słup nawet złamał się na dwie części. Na szczęście nic mu nie dolega, jest tylko obolały. Kilku narciarzy pomaga mu pozbierać swoje rzeczy. JB ma zakaz wstępu na czerwone trasy do końca wyjazdu, ponieważ wkrótce opuszczamy ośrodek narciarski. To nie jest czas, by narażać się na ryzyko. Postaram się znaleźć mu osteopatę, gdy będziemy w Albanii. Kilka dni później jej bóle znikną, ale odkryjemy na jej biodrze krwiaka wielkości balsamu na mojej dłoni.

Jedenasta sesja trwająca 2 godziny

Dziś śnieg jest mniej przyjemny niż wczoraj. Mam złe przeczucia, kiedy zjeżdżam z niebieskiego zbocza, ponieważ nie mogę niczego kontrolować: ani prędkości, ani trajektorii. Nie czuję się zbyt dobrze. Postanawiamy wjechać wyciągiem krzesełkowym, bo śnieg na górze powinien być lepszy, a JB, słysząc, że jeździłem na nartach niebieską trasą na szczycie, chce mnie zobaczyć przy pracy

Moja intuicja i trudności tej trasy depczą mi po piętach i po prostu krzyczę od początku do końca, robiąc bardzo długie przerwy co 10 sekund zjazdu. Żałosne! Nie mogę pozbyć się tego uczucia, mimo że wszyscy mnie uspokajają, że przy tej prędkości nie ma żadnego zagrożenia i ryzyka. Pokazuję wam ten utwór, który mnie prześladuje: to ten po prawej.

A jednak na zjeździe z dwóch pozostałych wzniesień, prawie tak samo stromych, ale krótszych, idę na całość bez narzekania.

Złe samopoczucie nie opuszcza mnie: poddaję się po 60 minutach zajęć. Gdy tylko zajęcia się kończą, moje uczucie znika i czuję się wyzwolona.

Pozwoliłem JB dokończyć drugą godzinę lekcji z instruktorem. To dla niego idealna okazja, by przejść na czerwony szlak, w towarzystwie. To będzie dla niego bezpieczniejsze. Niestety dla JB, szlak został zabrudzony przez wędrowców, którzy wszędzie robią dziury w śniegu. JB upada i grzęźnie w 40-centymetrowej warstwie śniegu. Na szczęście nie doznał takiej kontuzji jak wczoraj. Myślę, że powinien definitywnie porzucić pomysł robienia tego czerwonego szlaku, zbyt niebezpieczny.

Dwunasta sesja dwugodzinna

Boję się wracać w górę i w dół tym trudnym niebieskim szlakiem, ale na szczęście pogoda nie pozwala mi na wybór. Jest zbyt wietrznie i nie działają wyciągi krzesełkowe. Nie żałuje tego również JB, który zamiast zjeżdżać na stoku wybiera spakowanie walizki. Pojawiło się nawet trochę gradu. Mój instruktor i ja jesteśmy sami na stoku. Dzięki ubraniu nie jestem przemoczony, czuję się nawet bardzo dobrze.

Na mojej ostatniej sesji narciarskiej w tym sezonie, wreszcie cieszę się wolnością i uczuciem jazdy na nartach. Kończę kurs z hukiem i jestem zachwycona moimi postępami w ciągu ostatnich dwóch tygodni. Myślę, że nadal będę się wahał, jeśli będę musiał jeździć na nartach w innych ośrodkach, nadal będę potrzebował instruktora, ale kto by pomyślał, że będę w stanie sam zjechać tą zieloną trasą. Rzadko się przewracałam, nie zrobiłam sobie też krzywdy, więc dla mnie to był cud. Cud w Czarnogórze.

Część 2: Informacje praktyczne

Dla początkujących, takich jak ja, polecam ośrodek Savin Kuk w Zabljaku, ponieważ jest mały, przyjazny dla rodzin i ludzie są o wiele mniej zestresowani niż w Kolasinie. W ciągu tygodnia jest to społeczność wiejska. Do Kolasina przyjeżdża więcej turystów zagranicznych. Panuje tam stresująca atmosfera.

  • Odzież narciarska: od stóp do głów: licząc 200€. Zdecydowanie radzę kupić albo z drugiej ręki, albo pod koniec sezonu. Jeśli jesteś raczej szczupła, ubieraj się w ubrania dziecięce, największy rozmiar to 176cm.
  • Wynajem samochodu: od 5€ do 15€/dzień w Czarnogórze (zależy od modelu). Jeśli wybierasz się w góry, wybierz model o większej mocy. Nie trzeba brać dużego samochodu, bo wypożyczają mniejsze narty niż we Francji, które bez problemu mieszczą się w samochodzie (jeśli nie ma się pasażerów z tyłu).
  • Dane kontaktowe do naszych instruktorów (którzy mówią po angielsku) w Savin Kuk:
    • Danilo: whatsapp +382 68 535 535
    • Mirko: whatsapp +382 67 447 589
    • Wynosi od 15€ do 20€/godzinę w zależności od liczby zaplanowanych godzin
  • Wypożyczenie nart: maksymalnie 10€/dzień/osoba. 8€ to dobra cena
  • Karnet: od 7€ do 10€/dzień (w zależności od liczby dni)
  • Zakwaterowanie
    • najtaniej: 25€ do 30€/noc w domku z kuchnią
    • nasze hotele
      • Gwiazda Polarna (link do rezerwacji), 396€/tydzień z niepełnym wyżywieniem dla dwóch osób. Bezpłatna sauna, śniadanie wliczone w cenę. Pokój z stołem do pracy. Preferencyjne stawki dla ośrodka narciarskiego. Na miejscu można wypożyczyć narty (ale nie duże buty).
      • Hotel Soa (link do rezerwacji), 511€/tydzień za dwie osoby z niepełnym wyżywieniem. Bezpłatna sauna, śniadanie wliczone w cenę. Pokój z stołem do pracy. Możliwość pracy w restauracji hotelowej (z widokiem). Restauracja w hotelu SOA jest jedną z najlepszych w mieście.
  • Restauracje: od 10€ do 15€ za posiłek dla dwojga (napoje wliczone w cenę)

, , ,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *