[story time] Zostanie rodziną goszczącą dla Stowarzyszenia Kotów, moje opinie


Zbliżają się święta Bożego Narodzenia i jest to okres, w którym stowarzyszenia otrzymują najwięcej próśb o adopcję… o ofiarowanie kota lub psa. Codziennie widzę na Facebooku „takie a takie stowarzyszenie nie przyjmuje już żadnych wniosków o adopcję przed świętami”. Zwierzęta nie są przedmiotami. Nie dawaj zwierząt na święta itp.”

Będąc częścią stowarzyszenia ratowania kotów przez ponad 3 lata, całkowicie zgadzam się z tym wystąpieniem. Nie oddaje się zwierzęcia. Przyjmujemy go!

Zamierzam dać ci spojrzenie za kulisy i opowiedzieć o moim własnym doświadczeniu jako zastępcy dla stowarzyszenia ochrony kotów.

Cóż, jeśli mniej więcej śledzicie tego bloga, to wiecie, że adoptowaliśmy Rosalie. Pochodzi ze stowarzyszenia Félin Possible z siedzibą w Rennes. To właśnie podczas szukania kota do adopcji odkryłam świat kocich stowarzyszeń – pojęcie adopcji, opłat adopcyjnych, rodzin zastępczych itp. Rok po adopcji Rosalie pomyśleliśmy, że na pewno moglibyśmy pomóc innym „Rosalys”, zostając rodziną zastępczą. Ale skoro jesteśmy w Paryżu, to lepiej poszukać paryskiego stowarzyszenia (to ma sens).

Rosalie, moja miłość

Co to jest stowarzyszenie ochrony zwierząt?

Tak więc, w bazie mamy schroniska, finansowane częściowo przez państwo. I stowarzyszenia tworzone przez jednostki. Wielkość stowarzyszeń jest bardzo zróżnicowana, aż do stania się wielką fundacją jak Brigitte Bardot lub 30 milionów przyjaciół…

Schroniska ratują zwierzęta (bezpańskie, porzucone lub źle traktowane koty…). Ogólnie rzecz biorąc, mają one własną infrastrukturę, a zwierzęta trzymane są w boksach; wolontariusze przychodzą kilka razy dziennie, aby posprzątać, dać jedzenie itp.

Stowarzyszenia ratują również zwierzęta (bezpańskie, porzucone lub źle traktowane koty …) i zazwyczaj nie mają infrastruktury i muszą polegać na wolontariuszach, tj. rodzinach zastępczych, które trzymają jednego lub więcej kotów w swoich domach, dopóki nie zostaną adoptowane.

Jak oni zarabiają pieniądze?

Stowarzyszenia te są często stowarzyszeniami 1901, tzn. ich celem nie jest osiąganie zysków.

Oni zarabiają pieniądze:

  • dzięki opłatom za adopcję kotów
  • dzięki darowiznom
  • dzięki małej pomocy ze strony państwa

Ale często wydają znacznie więcej:

  • czipować, szczepić, sterylizować, odrobaczać, robić przegląd zdrowia wszystkich kotów, które „wchodzą” do stowarzyszenia – czyli wydają pieniądze jeszcze zanim dowiedzą się, czy kot może być adoptowany czy nie
  • na leczenie chorych zwierząt (rachunki są często bardzo wysokie)

Rezultat jest często bardziej negatywny niż pozytywny, ponieważ chore koty nie są natychmiast adoptowalne; koty z problemami zdrowotnymi nie zawsze są najlepszymi kandydatami do adopcji…. Wiele stowarzyszeń kończy działalność, ponieważ ich wydatki przewyższają otrzymywane darowizny. Aby mieć zdrową równowagę, muszą przynieść tyle kotów, ile adoptują.

Dlatego też potrzebują one :

  • rodziny zastępcze, które przyjmą koty w oczekiwaniu na adopcję
  • adoptujących, aby dać stały dom uratowanym kotom, i zwolnić „miejsce” w rodzinach zastępczych, aby przyjąć innych
  • darowizny na dalsze ratowanie innych kotów i opiekę nad kotami „nie do adopcji

Jak znaleźć swoje stowarzyszenie?

Jeśli stowarzyszenia są prawie wszystkie stowarzyszenia prawo 1901, funkcjonowanie różni się od jednego stowarzyszenia do drugiego, dlatego jest to naprawdę konieczne, aby zapytać przed wyborem stowarzyszenia.

Stowarzyszenia są zazwyczaj bardzo surowe i wybierają rodziny zastępcze bardziej starannie niż adoptujących. W istocie, jeśli polegają na rodzinie zastępczej w kwestii przyjęcia kota – a rodzina zastępcza zmienia zdanie w ostatniej chwili – ryzykują, że skończą ze zbyt dużą liczbą kotów na rękach, bez możliwości przyjęcia ich we właściwy sposób.

Wiedząc, że kiedy kot „wchodzi” do stowarzyszenia, są różne kroki:

  1. Uwięzienie kota
  2. Wizyta u weterynarza w celu wykonania niezbędnych: chip lub tatuaż, szczepionki, odrobaczenie, sterylizacja, kontrola zdrowia
  3. Minimum 3 tygodnie kwarantanny: kot nie może mieć kontaktu z innymi kotami. W tym okresie, często jest izolowany w oddzielnym pomieszczeniu, lub klatce, czas, aby uzyskać nowy wygląd, pozbyć się jego pcheł, odzyskać od jego sterylizacji …
  4. Kot jest cały czysty i piękny i może dołączyć do rodziny zastępczej:
    1. jest towarzyski, gotowy do adopcji : rodzina zastępcza robi mu zdjęcia, pisze mały tekst o jego charakterze
    2. jest aspołeczny, nie jest gotowy do adopcji: rodzina zastępcza będzie go socjalizować, dopóki nie będzie gotowy do adopcji.
  5. Kot zostaje adoptowany i dołącza do swojej docelowej rodziny

Wolontariusze mogą więc interweniować w jednym z pierwszych 4 kroków. Są wolontariusze, którzy zajmują się tylko odławianiem, albo 3 tygodniową kwarantanną (mają do tego specjalny pokój)..

Ja zajmuję się tylko krokiem 4.

Dlatego bardzo ważny jest wybór stowarzyszenia. Ponieważ jeśli krok 3 nie może być wykonany w domu członka stowarzyszenia, możesz zostać poproszony o wykonanie kroku 3 + kroku 4. A jeśli nie masz w domu pustego pokoju (lub miejsca na klatkę), będzie to trudne.

Albo nie masz dużego doświadczenia i dostajesz kota, który jest trudny do prowadzenia. Poważne stowarzyszenie przeanalizuje prośbę rodziny zastępczej i da jej kota, który najbardziej jej odpowiada. Celem jest, aby wszystko poszło jak najlepiej: zarówno dla rodziny zastępczej, jak i dla kota.

W moim przypadku skontaktowałem się z kilkoma stowarzyszeniami:

  • Pierwszy: Wdałem się w spór z prezesem stowarzyszenia o głupią historyjkę
  • Drugi: rozłączył się po 2 minutach, ponieważ odmówiłam zabezpieczenia okna, mimo że upierałam się, że jestem świadoma niebezpieczeństwa związanego z oknem i że nigdy nie wypuszczę kotów. Stowarzyszenia mają bardzo różne wymagania, ważne jest, aby uzgodnić warunki stawiane rodzinom zastępczym.
  • Trzeci: chciał mi dać kota, którego nigdy nie widział w prawdziwym życiu; tego samego dnia. Kotka, która nie była kastrowana, sikała na wszystkie strony i miała zostać porzucona. W zasadzie chcieli, żebym zrobił krok 2, 3 i 4.
  • Czwarty: odbyliśmy długą rozmowę telefoniczną, wypełniłem formularz, żeby sprawdzić, czy nadaję się na rodzinę zastępczą. Mogłem zadać wszystkie pytania, które przyszły mi do głowy. Prezydent przyszedł do mojego domu, aby udzielić mi rady w sprawie okna, zobaczyć moją kotkę Rosalie i poznać jej charakter. Następnie, przyniosła mi kota zgodnego z charakterem mojego kota; i odpowiadającego mojemu poziomowi: miękkiego kota, z dużymi zielonymi oczami, małym miauczeniem … o imieniu Iza.

W ten sposób zostałam rodziną zastępczą dla stowarzyszenia Felis’City . Po Izie zostanie 6 innych kotów i wszystkie zostały adoptowane (w ciągu 3 lat). Nie jestem mało dumny.

Tak, ale co się stanie, gdy zostaną adoptowane?

Ludzie najbardziej boją się tego momentu rozstania. Powiedzmy, że stowarzyszenie tak dobrze wybiera adoptujących, że kiedy przynoszę kota do jego ostatecznej rodziny, odchodzę jeszcze bardziej szczęśliwy. Bo środowisko idealnie odpowiada jego potrzebom, a adoptujący czekają na niego z taką niecierpliwością i radością, że wszyscy są potem szczęśliwi.

Kotów szukających domu nie brakuje. Jak tylko kot zostaje adoptowany, w ciągu 2-3 dni przychodzi do mnie kolejny kot, który jest rozpieszczany.

I często powtarzam: jest mnóstwo adopcji, ale nie ma rodzin zastępczych. Mam większy wpływ poprzez bycie zastępczym („uratowałem” 7 kotów) niż poprzez bycie adoptującym (tylko „uratowałem” Rosalie poprzez bycie adoptującym).

To bardzo pomaga, że rodziny zastępcze są dopuszczone do porzucenia kota z adoptujących. Dzięki temu czuję się bardzo komfortowo, że będą żyli dobrze i będą szczęśliwi. Badanie kontrolne może odbyć się kilka miesięcy po adopcji. To nie jest kontrola w naszym rozumieniu, ale po prostu przyjazna dyskusja między byłą rodziną zastępczą a adoptującymi, aby zobaczyć, czy wszystko idzie dobrze. I widzieć moich podopiecznych znowu szczęśliwych (a którzy zupełnie o mnie zapomnieli), to też jest dobre uczucie.

Czym zajmują się rodziny zastępcze?

To zależy od doświadczenia wolontariusza. Ale poziom podstawowy to po prostu przyjęcie kota do domu, danie mu miłości, wody, jedzenia, kuwety… w oczekiwaniu na adoptującego.

Następnie mogą zrobić ładne zdjęcia, napisać tekst o charakterze kota, otrzymywać wizyty od potencjalnych adoptujących (stowarzyszenie wysyła tylko poważnych kandydatów) i przynieść, jeśli chcą, kota do swojego adoptującego.

Jeśli kot jest chory, wolontariusz może zabrać kota do jednego z partnerskich weterynarzy, a koszty są w pełni pokrywane przez stowarzyszenie. Większość rodzin zastępczych płaci za karmę i żwirek dla kotów, ale jeśli mają problemy finansowe, stowarzyszenie może zająć się również kosztami karmy i żwirku.

Rodziny zastępcze z większym doświadczeniem mogą (1) opiekować się małymi kociętami (karmiąc je co godzinę) (2) przeprowadzać kwarantannę (3) socjalizować zdziczałe koty itd. Wszystko zależy od umiejętności, chęci i dostępnego czasu.

Moje doświadczenia z nieśmiałym czarnym kociakiem

Cóż, Iza, z jej małą buzią i dobrym charakterem, została szybko adoptowana. Melodie podążyła za nim. Następnie Justine (ulubienica JB). Po 3 kotach z dobrym charakterem powiedziałam prezesowi, że teraz jestem gotowa podjąć wyzwanie: nieśmiałą czarną kotkę.

Należy wiedzieć, że czarne koty, niestety, nadal są uważane za pechowe. Mają trudny czas do adopcji, a jeśli są nieśmiałe, nie mają prawie żadnych szans na adopcję.

Ale ponieważ jest kociakiem, pomyślałam, że mam jeszcze nadzieję i mogę go w końcu zsocjalizować.

Pierwsze kilka dni to była prawdziwa katastrofa, wspinał się na ścianę, żeby mnie unikać, bałam się go super super. Przez wiele dni chował się w mojej szafie i wychodził tylko w nocy, kiedy światła były zgaszone. Zadzwoniłem do prezesa stowarzyszenia, zdruzgotany. Bardzo mnie uspokoiła mówiąc, że może odzyskać kociaka, jeśli będę chciała, ale dała mi też inne rady. Odpowiedziałam, że mogę dać mu drugą szansę.

Na szczęście w tym okresie byłem bezrobotny. A ja co 2 godziny stawałem przed szafą, wkładałem do ręki jakiś świstek i pokazywałem go Heliosowi (kotu). Z początku był podejrzliwy i nie ruszał się z miejsca. Ale po 10 minutach zaczął lizać moją dłoń i zjadać ślinę. W następnych dniach jedną ręką podawałam mu pasztet (czyli gotowanego kurczaka), a drugą pieściłam jego głowę.

Kiedy kot jest zbyt dziki, niektórzy wolontariusze głaszczą go rękawicą kuchenną. Chodzi o to, aby kontakt z człowiekiem kojarzył się z czymś przyjemnym (jedzeniem lub zabawą).

Następnie, ponieważ jest to kotek, nie mógł się oprzeć do gry. Bawiłam się z nim małym patyczkiem, potem odsuwałam patyczek coraz dalej, aż z szafki wystawały mu nogi, potem głowa… potem całe ciało. Wciąż dawałam mu jedzenie do ręki, mówiłam do niego, pieściłam go… I po tygodniu Helios wyszedł z ukrycia.

Po kilku miesiącach nauczył się całować mnie w usta, gdy mówiłam „buziak”. Cały czas mruczał, oferował swój brzuszek do głaskania. Pozostaje moim ulubionym kotem spośród wszystkich kotów, które przygarnęłam. Od tego czasu Helios został adoptowany i nazywa się teraz Misza.

Niestety, nie da się zsocjalizować wszystkich kotów na świecie. Na przykład Gitane pozwalała się dotykać tylko wtedy, gdy grała w swoją ulubioną aplikację na iPadzie 😀 ahahahha, ale kiedy została umieszczona w swojej rodzinie, zakochała się w synu adoptującego i może ją dotykać bez problemu. Wspaniale dogaduje się z innymi kotami i ma teraz szczęśliwe życie.

Gypsy, strasznie fotogeniczna

Jak sprawić, żeby koty były adoptowane?

Stowarzyszenia przekazują ogłoszenia na swoim Facebooku, na specjalistycznych stronach, na dedykowanych forach…., ale im bardziej rodzina goszcząca jest aktywna, tym więcej kotów ma szansę na adopcję.

A wszystko sprowadza się do pierwszego wrażenia: zdjęcia. W ten sposób zająłem się fotografią. Byłam tak dobra w kocich portretach, że nawet pomagałam kotom z innych rodzin zastępczych, robiąc im piękne zdjęcia.

Inne rodziny goszczące

Z innymi rodzinami zastępczymi widywaliśmy się co najmniej raz w roku i to było jak wielka, troskliwa rodzina, szło nam naprawdę dobrze. Co jakiś czas odbywały się „dni otwarte”, na których prezentowaliśmy w pomieszczeniu najbardziej towarzyskie koty do adopcji – przyszli adoptujący mogli je obejrzeć. Następnie, od czasu do czasu, organizowaliśmy zbiórki żywności w supermarketach lub przed sklepami zoologicznymi. Wszyscy się znaliśmy, a rodziny bardzo sobie pomagały w utrzymaniu kotów w czasie świąt. Poszłam dać kotom jedzenie i zmienić kuwetę w domu wolontariuszki – w tygodniu jej urlopu, na przykład między południem a drugą w nocy.

Niektórzy adoptujący, świadomi sprawy zwierząt, stali się również rodzinami zastępczymi. Tak więc, regularnie otrzymuję wiadomości o moich byłych podopiecznych, a także ich zdjęcia… To zawsze wielka przyjemność

Niestety, po 3 latach JB nabawił się alergii na kocią sierść, a w związku z podróżą po świecie nie mogliśmy dłużej trzymać kotów w rodzinie zastępczej. Nawet moja kotka Rosalie jest obecnie z moją siostrą, a my odzyskujemy ją na jeden miesiąc w roku, aby pojechać z nią na wakacje do Francji (w Trans sur Erdre, a następnie w Bourville). Odzyskam ją, gdy wrócę do Francji.

Bycie rodziną goszczącą było niesamowitym doświadczeniem i gdybym mogła, z chęcią zrobiłabym to ponownie.

Jeśli to doświadczenie przemawia również do Ciebie, oto dwa stowarzyszenia, które polecam:

Stowarzyszenie Felis’City: są weterynarze w 4 rogach Paryża, bardzo praktyczne dla rodzin goszczących : https://www.facebook.com/AssociationFelisCity/

https://www.facebook.com/AssociationFelisCity/posts/3255668151175247?__xts__%5B0%5D=68.ARDPVfA1tzYi2_c4vSvlIiCl2ymRU8WHbISU7DT-W47Rs1zbEcxvK83UwAyocDUqukk5gLxu31-8uVrbiE0XABwr521_1txNRw7kSfMwJeHuTbJESU5bKEb3omgFGbY32pkiNf542jT277BaDEKGSimxPF1Blx6_POUQ3-qVrlnn060pAa0wXopCzIojXVjiAVN_CmBnOBYkZcVaXFWsA3MD_UZyigCovBDvR-GfuMZJKB4hP9hQXNIhokH7tJtSQ7KG07SvDeeRRJ3I0kgeYPv2QdOINFrTJOxxxQ2cYPsLrtQYFrEXhO_Id1muxun_fyVOXgERoT3wDhE0keeE5Lpytg&__tn__=-R

Stowarzyszenie Felin Possible: w Rennes, adoptowałem Rosalie za pośrednictwem Felin Possible : https://www.facebook.com/felinpossible/

, , , , ,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *