Przeszukałam cały internet i nie znalazłam ani jednego artykułu o kosmetykach w Czarnogórze. Więc zamierzam się temu poświęcić.
Szukałam wszędzie, ale nie mogłam znaleźć ani jednego kosmetyku czarnogórskiej marki. Przepraszam.
Ze względu na polarny mróz i mój krem nawilżający, który wkrótce będzie pusty, musiałam wybrać się na małe zakupy, których celem było znalezienie kremu nawilżającego na tę zimę. Odpowiedni dla skóry mieszanej, z tendencją do trądziku.
Gdzie kupować kosmetyki?
- Jest tam sieć sklepów o nazwie Cosmetics Market. Można je znaleźć albo w oddzielnym sklepie, albo w centrum handlowym. Jest to odpowiednik CVS w USA. Sprzedają wszystko: kosmetyki do pielęgnacji skóry, makijażu, produkty higieniczne, produkty do domu. Najbliższe sklepy można znaleźć po prostu wyszukując w google
- W centrach handlowych znajdują się stoiska z naturalnymi kosmetykami . Szczególnie widziałem je w Delty City Mall w Podgoricy
- Bezpośrednio w sklepach takich marek jak Natura Siberica, czy All Nut
- Apteki rozprowadzają wiele francuskich kosmetyków (La Roche Posay, Uriage, Avène…), ale sprzedają również ciekawe produkty, które nie są dostępne we Francji
Jakie kosmetyki kupić?
Jako była Jugosławia, Czarnogóra wciąż pozostaje pod wpływem Rosji i krajów byłej Jugosławii. Pomimo znacznie bardziej znośnej pogody niż w Rosji, nadal sprzedaje się nam wiele produktów i marek dostosowanych do polarnego zimna => ekstremalnie nawilżających i odżywczych. Latem trudno jest się zdecydować na zakupy, ale zrób zapasy na zimę, a Twoja skóra Ci podziękuje.
W Cosmetics Market znajdziesz następujące marki:
- Lumene: to naturalna i wegańska marka z Finlandii. We wszystkich swoich produktach używają arktycznej wody źródlanej. Bardzo mi się podoba! Ich linia Nordic Hydra oparta jest na głównym składniku: kwasie hialuronowym. Ich linia Nordic-C oparta jest na witaminie C pozyskiwanej z dzikich owoców nordyckich. Nie wahaj się kupić mini-set, ponieważ jest tak słodki, w ładnym metalowym pudełku. Nie dajcie się zwieść opakowaniu (zewnętrzny kartonik wygląda trochę tandetnie), bo reszta to jakość. Ceny są znacznie niższe niż te, które można znaleźć w Internecie we Francji. Aby przeczytać opisy produktów (w języku francuskim) przed zakupem, możesz sprawdzić karty produktów Lumene na FeelUnique tutaj
- Korff to włoska marka specjalizująca się w pielęgnacji przeciwstarzeniowej (dla osób w wieku +35 lat). Nie testowałam jeszcze ich produktów, ale uważam, że ich ampułki z kolagenem są całkiem zabawne. Jeśli chodzi o skład, to nie jest on ani organiczny, ani naturalny, ale używają wielu ciekawych składników aktywnych. Ich submarka Mia jest jednak naturalna. Cena jest trochę wysoka w porównaniu do innych marek, więc nie przepłacałam. Niektóre produkty są dostępne na Amazon, jeśli chcesz przeczytać ich opis w języku francuskim (tutaj).
- Naobay to hiszpańska marka. Wszyscy wydają się lubić ich linię Detox. Niektóre z produktów są dostępne na Amazon, jeśli chcesz przeczytać ich opis w języku francuskim (tutaj). Bardzo podobają mi się ich opakowania, ale są trochę za duże do mojej walizki, więc nie kupiłam.
- Bielenda to polska marka, o bardzo niskich cenach. Mają nowy asortyment z CBD, dobrze oceniany. I bardzo dobrze opracowane serum przeciwtrądzikowe Bielenda Dr Medica Acne (kwas migdałowy, niacynamid, kwas azelainowy), które kosztuje tylko 5€ ! Produkty Bielendy rozsiane są po całym Cosmetics Market, niektóre sklepy je mają, niektóre nie. Musisz mieć oczy szeroko otwarte. Niektóre produkty są dostępne na Amazon, jeśli chcesz przeczytać ich opis tutaj
- Natura Siberica to rosyjska marka. Oferta na Cosmetics Market nie jest rewelacyjna, mają raptem 4-5 produktów, porozrzucanych wszędzie. Radzę kupić je na stoisku z kosmetykami naturalnymi lub bezpośrednio w sklepie. Opisy produktów w języku francuskim można znaleźć na stronie Amazon
Natura Siberica posiada kilka sklepów w miejscowościach turystycznych. Sprzedają tak wiele produktów, że trudno jest wybrać. Natura Siberica jest sprzedawana tutaj znacznie taniej niż we Francji przez internet. Jest to rosyjska marka, która wykorzystuje dzikie kwiaty i owoce z Syberii. Większość z nich ma moc naprawczą i odżywczą, aby oprzeć się polarnemu zimnu.
- Testowałam ich szampon Volume & Freshness i zapach nie jest zbyt mocny, ale przyjemny. Włosy są gładkie, dobrze się rozplątują i mają akceptowalną objętość. Za 4,9 funta, szczerze mówiąc, nie powinieneś się bez niego obejść. Jeśli masz tendencję do wypadania włosów, wypróbuj Schisandrę i żeń-szeń.
- Ich kremy do twarzy: Blanc de Blancs (krem na dzień) i Blanc de Noirs (krem na noc) z kawiorowcem syberyjskim i algami z Wysp Owczych zostały mi polecone przez ekspedientkę (15€ każdy). Oba są bardzo odżywcze, ale musisz użyć nawilżającego serum przed, ponieważ ich głównym zadaniem jest odżywianie (przynieść olej i uszczelnić w wilgoci). Bez tłustej warstwy, bez efektu „świątecznej kuli”. Ilości są tak obfite, że używam również do ciała.
- Mają wiele innych kremów w formacie z pompką za 5€, 6€.
- Ich krem do stóp to must-have. Nie próbowałam go jeszcze, bo naprawdę lubię moją Chemię Dłoni, ale opinie są jednogłośne
- Wszyscy kochają ich galaretowate maseczki, ponieważ są tak piękne i nawilżające
- Wreszcie, balsam do demakijażu jest wszystko rage zbyt. Nie używaj wersji charcoal (czarnej), ale białej, która nie plami ubrań.
W sklepie All Nut w Podgoricy (5 Vučedolska, Podgorica), naturalnej serbskiej marki, można znaleźć mydła domowej roboty i dobrze opracowane kremy do twarzy. Nie ma w nich szalonych substancji czynnych, ale są sformułowane tak, aby po prostu nawilżać.
W aptece lub na targu kosmetycznym, nie wahaj się zaopatrzyć w Panthenol marki Crystal Derma. Jest to serbska marka. Kosztuje on od 2€ do 4€. Ja zdecydowałam się na wersję „krem-żel” z 5g pantenolu, ale wersja Rich Cream zawiera 10g. Pantenol (alias B5) jest głównym składnikiem, który polecam każdemu, aby naprawić barierę ochronną skóry. Jak dotąd, wszystkie kremy z pantenolem dostępne we Francji zawierają dimetikon i blokują pory. Ten pasuje do mojej trądzikowej cery, nie zatyka porów, nie tworzy nowych pryszczy (kupiłam obie wersje i kremowa wersja żelu 5g chyba najbardziej mi odpowiada). To prawda, że skład nie jest najwyższej klasy (jest trochę parafiny, trochę parabenów), ale jak na to, co ma robić (czyli naprawiać skórę), spełnia swoje zadanie. Nakładam grubą warstwę na noce, kiedy używam retinolu, a następnego dnia czeka na mnie nowa skóra.