Cyfrowy Nomada: nasze drugie Airbnb w Czarnogórze (Budva)


Po miesiącu spędzonym w Boka Bay (obok Kotoru), gdzie musiałem sam sobie gotować (bo restauracje, głównie dla turystów, zamykają swoje podwoje w zimie), schudłem kilka kilogramów. Jasne, mam jeszcze trochę marginesu, ale w tym tempie, za kilka miesięcy będę wyglądał jak worek kości. JB i ja decydujemy się na przeprowadzkę do Budvy, aby być bliżej lokalnych i otwartych restauracji.

To Airbnb kosztowało nas 940€ za 28 nocy, czyli 33,6€/noc, to drogo jak na Czarnogórę, ale to wielki luksus i dwa do trzech razy taniej niż w szczycie sezonu. Aby mieć dostęp do historii wszystkich naszych Airbnb (z linkami i cenami), kliknij tutaj. Aby otrzymać do 50€ zniżki na swój pierwszy pobyt na Airbnb, skorzystaj z naszego linku polecającego.

W odległości krótkiego spaceru od hotelu znajduje się kilka supermarketów i restauracji. Ale tak naprawdę zawsze bierzemy nasz samochód, więc nie musimy przechodzić przez autostradę (nazywa się to autostradą, ale to tylko dwupasmowa droga z szybko jadącymi samochodami) i mamy większy wybór restauracji.

Apartament znajduje się w kompleksie hotelowym, który oferuje umeblowane i niezależne apartamenty, z niektórymi udogodnieniami dostępnymi dla wszystkich (m.in. baseny)

Zabawna rzecz o ten mieszkaniu jest że ono ilustruje prawo przyciąganie. Trzeba uważać, czego się pragnie, bo to może się zdarzyć 😀

Przechodziliśmy obok tego kompleksu dwa razy: raz podczas zachodu słońca i pomyślałam sobie „ci, którzy tam mieszkają muszą mieć wymarzony widok, chciałabym mieć takie mieszkanie”. A za drugim razem, kiedy zobaczyłem strażników, powiedziałem sobie, że może warto zapytać ich, czy nie ma jakiegoś mieszkania. A potem zapomniałem.

Podczas poszukiwań na Airbnb, JB natknął się na to mieszkanie, położone dokładnie w kompleksie, który już wcześniej wypatrzyłem. Ale nie wiedział, że chcę tam wynająć mieszkanie. Widząc zdjęcie, opowiedziałem mu tę historię, a on nalegał, żebym sprawdził dokładną lokalizację. Powiedziałem mu „wiem gdzie to jest, to jest zaraz za mostem” (mam dobrą pamięć i zmysł orientacji, który każdy uczestnik konkursu na Koh Lancie chciałby mieć). To właśnie kiedy dotarliśmy na miejsce, JB zobaczył słynny most, o którym mowa, w końcu uwierzył w moją historię.

Życzenia, nawet jeśli są wyrażane tylko w myślach, w końcu stają się rzeczywistością

Pozwólcie, że pokażę wam kilka zdjęć:

Jest to duży F2, w 60m², z wymarzonym widokiem na Adriatyk z salonu i z sypialni. Pełnia księżyca odbijająca się na wodzie za spokojem morza, to senna wizja. Pozwalam Wam odkryć wszystkie pokoje w poniższym filmie:

To, co naprawdę mi się podoba (w porównaniu z innym Airbnb), to Nareszcie możliwość otrzymywania paczek. Ahahahah. W Czarnogórze wiele domów i mieszkań nie ma adresów pocztowych i ludzie są zmuszeni odbierać, nawet swoją pocztę, na poczcie. Jest wiele rzeczy, których potrzebujesz, ale nie możesz ich kupić w sklepie. To właśnie w tym miejscu mówimy, że jesteśmy zdecydowanie zbyt zależni od zakupów online. W Czarnogórze, nawet jeśli masz adres, listonosze nie dostarczają paczek. Tylko firmy takie jak DHL lub UPS dostarczają je do drzwi klienta. Tutaj są strażnicy, miejsce jest łatwo rozpoznawalne. DHL delivery man nawet zadzwonił do mnie na telefon, aby dać mi znać, że nadchodzi. Super profesjonalista!

JB dużo pracuje i nie mamy jeszcze czasu na zwiedzanie starego miasta w Budvie, ale to już niedługo. W ten weekend wybierzemy się w góry, gdzie leży śnieg (mapa dojazdu tutaj). To jest właśnie zaleta Czarnogóry: z plaży na ośnieżone szczyty możemy dostać się w ciągu zaledwie 2 godzin. Nie mogę się doczekać!

, , ,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *