Bhaktapur (Nepal) – jedno z najlepiej zachowanych średniowiecznych miast


Aby zanurzyć się w przeszłości, jedź do Bhaktapur!

Część 1: Podróż

Część 2: Praktyczne wskazówki

Część 1: Podróż

Zanieczyszczenie Katmandu bardzo przeszkadza JB, dlatego schroniliśmy się na dwa dni w Bhaktapur, o godzinę drogi samochodem od Katmandu, gdzie pojazdy są mało dopuszczone do ruchu w mieście

Dzień 1: Bhaktapur i jego place

Po raz kolejny JB udało się znaleźć nam pokój tuż za świątynią Nyatapola, w Namaste Bhaktapur Guest House, z wystarczająco ładnym widokiem, by się nim cieszyć, i wystarczająco daleko od głównego placu, by uchronić nas przed hałasem. A przede wszystkim: ciepła woda! Już od miesiąca bierzemy zimne prysznice, niezależnie od klimatu. Gość hotelu tłumaczy nam, że robi wszystko, aby zaspokoić dwie najważniejsze potrzeby turystów: ciepłą wodę i Wifi 😀

IMG_2019

Przyjechaliśmy o 11 rano, gdzie wszystko było puste. Turyści, którzy przyjeżdżają na jeden dzień do Bhaktapur, jeszcze nie dotarli. Korzystamy z tego przywileju, aby zwiedzić miejsca w mieście: Plac Taumadhi, Plac Durbar, Plac Garncarski

IMG_2004

13712206_1148917481821538_97142594_n

img_1965-1.jpg

Nieliczne pojazdy o poranku i stare domy sprawiają, że przenosimy się w czasie. Całe miasto jest zbudowane z czerwonej cegły i drewna, jest bardzo ładne i harmonijne. Tylko wiszące nad głowami kable elektryczne przypominają nam, że mamy XXI wiek. Spotykamy wiele krawcowych, babć robiących na drutach, uczniów w mundurkach… sklepy pogrupowane według branż: pamiątkarskie, z tkaninami, curb (rodzaj jogurtu)

Na Placu Garncarskim mamy okazję zobaczyć, jak rzemieślnicy urabiają glinę i barwią garnki. Tuż obok możemy zobaczyć uczniów szkoły malarskiej, którzy zajęci są ręcznym rysowaniem pięknych mandali

IMG_1953

Plac Durbar w Bhaktapur jest po prostu wspaniały

IMG_1945

IMG_2031

IMG_2038

Jest to nepalska metoda zapobiegania zawalaniu się budynków. Widać to wszędzie, nie tylko w budynkach historycznych, ale także w domach prywatnych

IMG_1961

Wszystko idzie dobrze, dopóki nie zatrzymuję się na zdjęcie poniżej i JB poślizgnie się i upadnie, łamiąc swój smartfon. Pani pojawia się w oknie i pyta nas, czy wszystko w porządku (tak słodko!)

13712724_107331533038344_159237484_n

Wyrażamy nasze przerażenie do kierownika hotelu, a on zabiera nas do sklepu, gdzie znajdziemy Samsunga za 12,750 rupii, powłoki i osłony ekranu wliczone (100 euro). Z tej okazji wybraliśmy bardzo kiczowatą muszlę ze zdjęciem Katmandu 😂

Zauważam supermarket. Supermarket oznacza pokusę. I wychodzę z dwoma bardzo niebezpiecznymi dla żołądka produktami: suszonymi owocami i suszonymi rybami, które przypominają mi moje produkty do przekąsek w Wietnamie, które przyprawiają o ból brzucha nawet Wietnamczyków. Ale jest zbyt dobra, by się jej oprzeć

img_1974.jpg

Jeśli chodzi o JB, chce on spróbować usług fryzjerskich, ale bariera językowa sprawia, że zadanie jest skomplikowane i niebezpieczne. Prosimy fryzjera o nowe ostrze, co on potwierdza, nie zmieniając ostrza przed nami. Nalegamy, on zmienia ostrze, ale przez niezdarność lub z bardzo ograniczonym poczuciem służby, wylewa wodę na oczy JB bez ostrzeżenia go. Wściekły JB odchodzi i prawdopodobnie nie będzie chciał próbować ponownie, chyba że fryzjer będzie rozumiał angielski

Obiad jemy w hotelowej restauracji, oddalonej o 10 m. Szef, bardzo ciekawski, wypytuje o mnie i JB wszystkie możliwe informacje (dlaczego nie mam francuskiej twarzy, dlaczego Francja itp.)

img_1983.jpg

Jego restauracja, stary dom, który ma co najmniej 300 lat, wychodzi na główny plac

IMG_1978

Sufity są tak małe, że tylko ja mogę chodzić w pozycji pionowej, JB musi zginać się w pół, jeśli nie chce uderzyć się w głowę. Miło jest być w kraju, w którym wszyscy noszą mój rozmiar 😀 O wiele łatwiej jest znaleźć ubrania, które na mnie pasują, spać w łóżkach, które na mnie pasują, rozmawiać z innymi bez łamania karku. Dla JB to inna historia, nie dość, że na głowie ma napisane „gołąb”, to jeszcze można go dostrzec z daleka

Jeszcze raz lub dwa razy zostaliśmy oszukani w małych restauracjach. To nasza wina, że nie zapytaliśmy wcześniej o cenę. Wszyscy oni są jednak zbyt mili i zbyt uczciwi, więc opuszczamy gardę. Od tej pory będziemy pamiętać, żeby za każdym razem pytać o cenę, nawet jeśli będzie to oznaczało, że wychodzimy na wielkich sknerusów

Natknęliśmy się na prywatną szkołę. Przed szkołą wywieszony jest wielki baner ze zdjęciami uczniów i… ich ocenami. Jakie to przemyślane! Wiemy więc, kto jest pierwszy, ale także kto jest ostatni z klasy. Najwyraźniej jest oceniana na 4, bo studenci ze średnią 3,95 dostają ocenę A+

Bhaktapur jest mimo wszystko spokojniejsze i mniej zanieczyszczone niż Katmandu. Ma on jeszcze bardziej religijną atmosferę niż Durbar Square w Katmandu. O zmroku dwie grupy wiernych siadają przed główną świątynią, aby śpiewać i modlić się, tworząc tak kojącą atmosferę, że można tam zostać na długie godziny, aby ich posłuchać. Deszcz pada, wszyscy idą do domu. Plac oświetlają tylko słabe światła okolicznych domów, a świątynie pogrążone są w ciemności

Dzień 2: Odpoczynek i spacer

Budzimy się wcześnie i ze zdziwieniem widzimy, że nasza przyjaciółka zameldowała się bezpiecznie w Nicei. Czytamy wiadomości, z tym uczuciem bezradności i żalu. Wysyłamy wiadomości z prośbą o wiadomości i wiadomości z wyrazami wsparcia dla naszych bliskich. Nepalczyk widziany dzień wcześniej dzwoni do nas i wyraża swoje współczucie. Wow! Jesteśmy na końcu doliny Kathmandu i wieści już do niego docierają.

Chodzimy jak wczoraj po małych uliczkach Bhaktapuru, aby zmienić nasze wyobrażenia. Spacer jest zawsze tak samo przyjemny. Dzisiaj widzieliśmy jeszcze więcej rzemieślników niż wczoraj, w różnych dziedzinach: garncarstwo, rysunek, rzeźba w drewnie… co sprawia, że chcemy kupić małą pamiątkę, ponieważ jesteśmy pewni, że wszystko, co jest tu sprzedawane, jest również wykonane tutaj

Rysunkami mandali (wsparcia medytacji) na tkaninie interesuję się od czasu przyjazdu do Nepalu. A mnie bardzo pociąga pewna mandala, która mnie zgorszyła, gdy ją zobaczyłam po raz pierwszy. Jest o wiele prostszy od pozostałych, składa się z buddyjskich mantr. Za każdym razem, gdy obok niego przechodzę, zatrzymuję się na kilka sekund, by na niego spojrzeć. Kupiłem go za 500 rupii (według chłopaków w hotelu za drogo). Ale jak ci się podoba, to się nie liczysz, prawda? Nie jestem pewien, jak uda mi się go nosić bez uszkodzenia w mojej małej torbie aż do Wietnamu, gdzie moi rodzice będą go trzymać, ale zobaczymy. Jest jeszcze dość mały (20cmx20cm)

13703215_262799934093896_2034133456_n

Przez cały dzień zastanawialiśmy się jak dostaniemy się do Nagarkot z Bhaktapuru. Taryfy taksówek, które nam podano, nie są dla nas odpowiednie. Kiedy więc „fałszywy przewodnik” pyta JB na głos, co planuje jutro robić, JB również odpowiada na głos, że jedziemy do Nagarkot. Jak można się było spodziewać, podbiega do nas jakiś facet i pyta, jak zamierzamy się tam dostać i o której godzinie chcemy wyjechać. Bingo! Znajdujemy naszą taksówkę za 1100 rupii nie męcząc się zbytnio. Nie ma telefonu, daje się rdv jak za starych dobrych czasów „10h jutro przed hotelem Namaste” i klamka przypieczętowuje transakcję

Po raz pierwszy w Nepalu jemy lunch w małej bui-bui, jest naprawdę dobra!

IMG_2042

Jak w każdy piątkowy wieczór, hotel zaprasza na dach nepalski zespół muzyczny i oferuje tanie jedzenie. Mają dobry pomysł, aby oświetlić świątynię od strony hotelu wielokolorowym spotem świetlnym, który przy muzyce przyciąga na ich dach wielu turystów. Kończymy kilogram mango kupiony dzień wcześniej za 100 rupii (0,83€, wliczając oszustwo) przed przygotowaniem się do jutrzejszego wyjazdu do Nagarkot, uroczej małej wioski pośrodku niczego

Część 2: Praktyczne wskazówki

Jak dojechać

Z Katmandu można dojechać zatłoczonym autobusem za 40 rupii, lub taksówką (1200 rupii za dwie osoby). Podróż trwa 1 godzinę. Droga nie jest łatwa, więc cieszymy się, że nie wynajęliśmy do tego skutera

Porady

  • Nie spanie co najmniej jedną noc
  • Wybierzcie dobrze hotel: my polecamy Wam nasz: Namaste Bhaktapur Guest House, 13 euro za noc
  • Zwróćcie uwagę na cenę kawiarni na środku głównego placu: widok zapiera dech w piersiach, ale cena jest wysoka
  • Specjalnością jest Curd (jogurt podawany w małych garnuszkach z ceramiki). Herbata Masala kosztuje tu fortunę, nie wiem dlaczego
  • Spędź trochę czasu na głównym placu (Taumadhi Square), tuż przy świątyni, aby obserwować codzienne życie Nepalczyków. To tutaj wszystko się dzieje
  • Jeśli chcesz zapłacić za bilet wstępu: zapłać tylko raz, potem powiedz, że zarezerwowałeś hotel, bilet zostanie przedłużony o kilka dni
  • Niektóre banki pobierają opłaty w wysokości 400-750 rupii za każdą wypłatę. Wypróbuj różne bankomaty, ja znalazłem bank w pobliżu Taumadhi Square, który nie pobiera opłat za wypłatę
  • To, że jest to małe miasto, nie oznacza, że ludzie są milsi. Negocjuj i zawsze pytaj o ceny.
, , ,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *