Jaipur (Indie) – różowe miasto


Jaipur jest pierwszym miejscem, do którego pojechaliśmy pociągiem

Część 1: Podróż
Część 2: Praktyczne wskazówki

Część 1: Dziennik podróży w Jaipur

Nasz pierwszy pociąg w 1 klasie z klimatyzacją z Udaipur idzie dobrze (w tym samym czasie, jeśli idzie źle z 1 klasy, jest duży problem) z klimatyzacją na pełnym wybuchu i prześcieradło / koc / ucho zapewnione, jesteśmy w dobrym towarzystwie w tym 4 łóżku kabiny. Wyróżnia się jeden z naszych sąsiadów: Hindus, wysoki, przystojny, młody, punktualny (przyjeżdża 1h przed odjazdem pociągu), otwarty (zostawia swoje rzeczy bez opieki, co świadczy o ślepym zaufaniu do nas), dbający o szczegóły (kazał mi uważać, gdy zobaczył, że uderzyłam się w głowę), na pewno z wysokiej kasty i bogaty (podróżuje 1 klasą i ma 3 smartfony), byłby to idealny kawaler, gdyby nie chrapał CAŁĄ NOC (tak jak nasz 2 sąsiad…). JB nie zamyka oczu w nocy. Nadal jestem ziemianinem.
Uwaga: Jeśli zastanawiacie się, jak kupiliśmy i zarezerwowaliśmy nasze bilety kolejowe (i tak z 3-miesięcznym wyprzedzeniem) z Francji, napisałam o tym obszerny artykuł.
O 5:15 kontroler puka do naszych drzwi, aby poinformować nas o zbliżającym się przyjeździe do Jaipuru. 1 godzinę później, w ulewnym deszczu, docieramy do Jaipuru.
Jaipur to duża stacja. Gdy tylko dotarliśmy na miejsce, byliśmy świadkami chaotycznej sceny, w której wszyscy tłoczyli się, aby dostać się do wagonu drugiej klasy (bardzo tanie).
Potem setką trzymamy się przed dworcem, żeby uniknąć deszczu. Nie czuję się dobrze wśród tych wszystkich ludzi, wyciągam parasolkę (nikt nie ma) i czekam na kierowcę hotelu pod deszczem z dala od wszystkich (to też sposób na to, żeby nas szybko zauważył). Uwaga na kolejne wyjazdy: parasol zawsze się przyda (nawet jeśli początkowo ma chronić przed słońcem…)!
Nasz hotel(Madhav Guesthouse, link Booking) jest 70 rupii od centrum miasta (mierzę odległość w taryfach riksz teraz lol), ale obsługa jest nienaganna, a pokoje bardzo czyste. Znaleźliśmy go kilka dni temu na booking.com, z 66% zniżką, co czyni go najtańszym hotelem, jaki do tej pory zarezerwowaliśmy w Indiach. 6 euro za noc, oczywiście nie mamy klimatyzacji w tej cenie, ale wentylator sufitowy jest więcej niż wystarczający. W Indiach czas zameldowania jest pojęciem, które nie istnieje, nasz pokój jest już dostępny na nasz przyjazd o 6:30 na małą drzemkę.

Dzień 1: Pałac Miejski -> Pałac Wiatrów -> Bursztynowy fort

Recepcjonista hotelowy poleca nam wziąć Ubera, żeby pojechać do centrum. Słysząc o natarczywej stronie jaipurskich riksz, idziemy za jego radą. I całe szczęście, bo centrum Jaipuru jest repliką (lub gorszą) Old Delhi. Dodaj do tego błoto po porannym deszczu i masz wszystkie elementy, aby znienawidzić Jaipur na zawsze. Jednak fakt, że podróżujemy samochodem ratuje nas przed tym chaosem. Stare miasto otoczone jest murami, a wszystko pomalowane jest na różowo-czerwony kolor.
13529136_293155461027725_8182376201939448960_n
Obszar wokół City Palace jest dość czysty, z niewielkim ruchem. Sama wizyta w City Palace nie jest niczym szczególnym, ale i tak podoba nam się architektura Mughal.
13592785_293155114361093_2802120664827362716_n
13512008_293155081027763_7784308094785738024_n
13537628_293155207694417_4149478790142951138_n
13438943_293155287694409_6907499472354660761_n
Idziemy do Pałacu Wiatrów (Hawa Mahal), aby rzucić okiem. Nie zwiedzamy go w środku, bo jest pusty i mało ciekawy. Fasada jest naprawdę warta wycieczki, jest jeszcze piękniejsza niż na zdjęciach, nawet jeśli jest mniejsza niż to sobie wyobrażaliśmy.
13537672_293154744361130_703926967074235298_n
Zauważamy, że kilkaset, a nawet tysiące mulsumanów idzie w tym samym kierunku. Główna droga jest chwilowo zamknięta, słyszymy głos z głośnika. Jest piątek, tydzień przed końcem ramadanu, czas na modlitwę, wygląda na to, że wszyscy muzułmanie w mieście przerwali swoje zajęcia, aby przyjść i pomodlić się w wielkim meczecie. Przynoszą ze sobą maty modlitewne, a w mieście ustawionych jest kilka zbiorników z wodą do rozprowadzania wody do ablucji. Wszędzie policja przekierowuje samochody na inne drogi. I trwa to około 1 godziny. Jesteśmy pod ogromnym wrażeniem, a jeszcze piękniej jest, gdy kilka metrów dalej widzimy świątynie dżinijskie i hinduistyczne… Chyba nie widziałem, żeby kierowcy samochodów czy riksz narzekali. Po prostu wybierają inną drogę. Ta mieszanka religii, a zwłaszcza ten wzajemny szacunek jest prawdziwą lekcją tolerancji.
Następnie zjemy lunch w bui bui. Nie potrafimy czytać menu i pytać kelnera, jakie danie jest najlepsze. Nie dziwi więc, że poleca najdroższe danie. Udaje nam się go dostać za 400 rupii (5 euro), jest pyszny, nawet jeśli nie jesteśmy pewni, co jedliśmy.
Bierzemy Ubera do Fortu Amber ponownie, mając nadzieję skorzystać z chłodnego deszczu ponownie tego ranka. To nietrafiony pomysł! Słońce pojawia się ponownie i mimo 31 stopni, wygląda jak 41. Uber chce nas wysadzić na dole. Na szczęście nie wpadłem w tę pułapkę. Proszę go, aby podrzucił nas na parking (dużo wyżej), aby zaoszczędzić nam 10 minut chodzenia pod górę pod 41 stopni. Za parking musi zapłacić 50 rupii (o co nas nie pyta, bo w cenie Ubera jest już ta opłata), dlatego chciał nas podrzucić na sam dół.
Fort w znacznym stopniu rekompensuje upał dzięki licznym korytarzom, które tworzą orzeźwiające przeciągi. Jest tam wiele sklepień, kolumn, balkonów, kopuł. Naprawdę wspaniałe! Wygląda bardziej jak pałac niż jak fort.
13510807_293154681027803_750428826494344663_n
13537544_293155427694395_2523187868837994950_n
Gubiliśmy się w korytarzach, a dziedzińce i balkony odkrywaliśmy zupełnie przypadkowo. Nie jesteśmy w stanie odtworzyć naszych kroków, widzimy ludzi na dole i nie mamy pojęcia jak do nich dotrzeć. Ale nie wywieramy na siebie żadnej presji. Jeśli nie widzimy wszystkiego, to nie ma to znaczenia. Ważne jest, aby cieszyć się tym, co widzimy.
Przed fortem znajduje się małe jeziorko pełne ryb. Dzieci rzucają chleb, aby nakarmić ryby, podczas gdy kobieta próbuje sprzedać nam kukurydzę, aby nakarmić gołębie. Kozy, psy, świnie, krowy spokojnie spacerują po drodze.
Po powrocie do Jaipuru, jemy kolację z Couchsurferem, który mieszkał 2 miesiące w Nantes. Spotkanie jest proste, pełne śmiechu. Pokazuje nam swoją ulubioną kawiarnię, do której często przychodzi z przyjaciółmi, z widokiem na Central Park (z ogromną indyjską flagą). Mówi nam, że Hindusi mają prawo do 5 tygodni wolnego w roku, więc też dużo podróżują. Smakujemy makaron carbonara na sposób indyjski, ja uwielbiam pikantną stronę, ale JB nie lubi w ogóle.
W nocy pada deszcz, co jest bardzo przyjemne.

Dzień 2: Odpoczynek, masaż

To nasz dzień wolny od zwiedzania. Spędzamy czas na organizowaniu kolejnych dni podróży (w tym Taj Mahal, najbardziej oczekiwanej wizyty podczas naszego pobytu w Indiach) i oglądaniu bollywoodzkich filmów w telewizji. Nawet jeśli jest to film w hindi, streszczenie jest napisane po angielsku i dzięki temu możemy zrozumieć resztę filmu.
Umówienie się na masaż ajurwedyjski. Ceny zaczynają się od 900 rupii, co jest bardzo przystępne. Wybieramy masaż za 1400 rupii, który trwa dłużej (70 minut) i wykorzystuje olejek leczniczy. Masaż ajurwedyjski opiera się na korzyściach płynących z użytego oleju, ponieważ nie są oni skąpi w jego ilości. Musisz również poczekać 1 godzinę przed wzięciem prysznica, aby olej zrobił swoje efekty.
Zrobiłem wczoraj fałszywy ruch, który spowodował trochę bólu podczas chodzenia, a z tym masażem, jestem naprawiony.
Krótko mówiąc, polecamy wybrać się do Kerala Ayurveda Kendra, aby zapomnieć o całym stresie, który wywołuje Jaipur. The little extra: płacą nam Uber do hotelu, aby uniknąć całego stresu spowodowanego przez rikszę zawsze super natarczywy. I zawsze tak jest: bezpłatny odbiór i dowóz z/do hotelu.
Obiad jemy w pobliżu hotelu, gdzie stoją wózki pełne dobrych rzeczy do jedzenia. Jeden wózek przykuwa naszą uwagę, ponieważ wokół niego jest około 10 osób, podczas gdy inne wózki są prawie puste. Za 50 rupii dostajemy 2 omlety i 2 pyszne jajecznice podawane z chlebem kanapkowym. Zachwycamy się zręcznością kucharza i nigdy nie mamy dość patrzenia na jego gotowanie.
Po powrocie do hotelu, rozmawiamy z właścicielem hotelu i dowiadujemy się, że herbata z mlekiem, którą tak lubię w tym hotelu, jest przygotowywana według rodzinnej receptury, a liście herbaty przygotowuje jego matka. Dowiadujemy się również, że powodem, dla którego tuk tuki są tak agresywne w kierowaniu ludzi do ich ulubionych hoteli jest fakt, że pobierają 50% prowizji. Hotele, które widzą ludzi przyjeżdżających przez tuk tuka muszą podnieść cenę, aby zrekompensować tę prowizję, ponieważ inni (Agoda, Booking itp.) biorą tylko 15%. W związku z tym, właściciel odmawia udzielania prowizji rikszarzom, aby utrzymać reputację swojego hotelu.
W trakcie rozmowy opowiedział nam o swojej pracowni biżuterii srebrnej. Następuje fascynująca dyskusja na temat metod wytwarzania (dla tych, którzy mnie nie znają, zajmuję się trochę złotnictwem). Pokazuję mu mój ręcznie robiony srebrny pierścionek. Pokazuje mi podobny pierścień, w którym zastosowano inną technikę. Zdaję sobie sprawę, że przy niewielkich środkach można stworzyć piękne rzeczy. Polerowanie, jak dowiedziałem się we Francji, wymaga liści szmerglowych. On mówi mi, że z domowym rozwiązaniem i szczotką drucianą, polerowanie jest bardziej trwałe. Tutaj warsztat jest bardzo mały, słabo wyposażony, lutownica jest domowej roboty, ale efekt jest doskonały. Uspokaja mnie to, ponieważ mówię sobie, że jest całkiem możliwe, abym później założył taki mały warsztat.

Część 2: Praktyczne wskazówki

Jak dojechać

Z Udaipur, pojechaliśmy nocnym pociągiem (7h) w klasie A1 AC (The best of the best). Przyjazd do Jaipuru o 5h45, co oszczędza nam nocy w hotelu. Tutaj indyjskie hotele nie są ścisłe na poziomie harmonogramów check-in/check-out, jeden od razu miał nasz pokój z przyjazdu.

Porady

  • Uważam, że centrum Jaipuru jest raczej stresujące i głośne. Polecam wybrać hotel nieco oddalony od centrum miasta (np. nasz hotel Madhav Guest House, nie drogi, niedaleko dworca kolejowego i w dzielnicy mieszkalnej z mnóstwem bui bui obok)
  • Kup bilet łączony w cenie Rs 400 za osobę na 2 dni, jeśli chcesz odwiedzić zarówno Amber Fort/Hawa Mahal/Jantar Mantar. Pałac Miejski nie jest objęty tym biletem.
  • Zwiedzanie Jaipuru podczas Ramadanu jest niezapomnianym przeżyciem (zobacz nasz pierwszy dzień w Jaipurze). Polecamy
  • Okres monsunowy naprawdę nie jest taki zły, wręcz przeciwnie, pozwala na skorzystanie z niskich cen sezonowych i orzeźwiających deszczów w nocy, co wcale nie szkodzi wycieczce.
  • Wolę Uber niż rikszę, zwłaszcza jeśli masz czas. Uber jest tańszy na dystansach od 2 do 5 km, masz klimatyzację i nie musisz za każdym razem negocjować ceny (to męczące, riksze są tu bardzo agresywne w porównaniu do Delhi).
  • Poproś o podwiezienie na parking przy Amber Fort. Przejażdżka na słoniu jest super szybka i droga. Długi czas oczekiwania i jest dostępny tylko rano.

Budżet

  • 100 rupii = 1,3 euro
  • Hotel Madhav Guesthouse: 450 rupii/pokój dwuosobowy/noc z wentylatorem, bez klimatyzacji – obniżona stawka poza sezonem
  • Masaż: od 900 rupii/osoba
  • Wyżywienie: 260 rupii/posiłek/osoba
  • Uber: Rs. 70/ przejazd do centrum miasta vs. Rs. 100 rikszą
  • Uber : 350 rupii za przejazd do Amber Fort, taka sama cena za powrót. Jednodniowa riksza byłaby tańsza (250 rupii), ale że podróż była dość długa, doceniliśmy klimatyzację.

RAZEM: 12 250 rupii za 2 dni, 2 noce dla 2 osób, czyli 163€ (pociąg, masaż wliczony)
Jeśli odejmiemy masaż i pociąg, to wychodzi tylko 5 755 rupii lub 76€
Na wykresie jest zaznaczone „Samolot”, ale to pociąg Udaipur – Jaipur jest brany pod uwagę.
depensesjaipur
Przydatne linki

  • Masaż w Kerala Ayurveda Kendra <- gorąco polecam. 900 rupii za 50 minut masażu ciała, 1300 rupii za masaż od stóp do głów. Dodaj 100 rupii za olejek leczniczy. Weź gotówkę. http://www.keralaayurvedakendra.com/
  • Hotel Madhav Guesthouse <- świetna lokalizacja, tani, cicha i bezpieczna okolica, świetna obsługa, czysto, gotują dobrze za tanio, ich herbata z mlekiem jest moją ulubioną Booking link
, , ,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *