Kiedy dowiedzieliśmy się, że odwiedzamy Europę Środkową i Wschodnią, były szef JB, który obecnie mieszka w Wiedniu, zaproponował nam spędzenie z nim kilku dni
To zaproszenie jest na czasie, bo i tak musimy jechać z Pragi do Budapesztu, a Wiedeń, będąc w środku drogi, jest idealnym przystankiem na przedłużony weekend
Część 1: Podróż
Część 2: Praktyczne wskazówki
Część 1: Podróż
Jak dojechać
Wybraliśmy autobus z Pragi. Jest to najbardziej ekonomiczna opcja. Pociąg kosztowałby więcej, za dokładnie ten sam czas
Po raz pierwszy jedziemy Flixbusem. Na szczęście nasz Uber podrzuca nas dokładnie tam, gdzie jest nasz autobus. Całkowity przypadek. Szczerze mówiąc, gdyby nas tam nie podrzucił, mielibyśmy zbyt duże problemy z odnalezieniem naszego autobusu
Ponieważ nasz autobus odjeżdża z parkingu przed dworcem. Ale inne autobusy odjeżdżają z przeciwległego chodnika. Bez JAKICHKOLWIEK wskazówek
Gdyby JB nie wpadł na pomysł ściągnięcia aplikacji Flixbusa, w której mała podpowiedź informuje nas o dokładnej lokalizacji stacji, długo byśmy jeździli w kółko
W każdym razie, jeśli znajdziesz nasz blog wpisując „gdzie jest stacja flixbusa w Pradze do Wiednia / Krakowa”, to jest tutaj, na parkingu przed dworcem kolejowym (w każdym razie w 2017 roku, nie odpowiadam, jeśli przeniosą się w przyszłym roku)
Odkrywanie miasta
Uber podrzuca nas przed mieszkanie naszych gospodarzy. Kierowca jest pełen pochwał dla okolicy, osiedle mieszkaniowe, bardzo bezpieczne itp. itd. Ale najwyraźniej jest to przypadek całego miasta, ponieważ wszystko jest tak zrobione, aby sprzyjać mieszance społecznej. HLM ściera się z pięknymi budynkami. Dzieci chodzą do tej samej szkoły, więc nie ma złych miejsc
W Austrii ludzie mówią po niemiecku z silnym akcentem. Z naszym francuskim akcentem, jesteśmy bezpośrednio grillowani przez francuskiego emigranta. Pyta nas, skąd pochodzimy i wzbudza w nas zazdrość, opowiadając o swoim mieszkaniu o powierzchni 100 m² w centrum miasta za 1200 euro miesięcznie i o bezpieczeństwie miasta, gdzie jego żona może wyjść wieczorem sama z przyjaciółmi, nie martwiąc się o niego
Ten ładny portret miasta potwierdzają później nasi gospodarze, którzy zabierają nas na wycieczkę po mieście, pokazując nam różne muzea i ratusz, dodając „my tam imprezowaliśmy, na 2 piętrze”. A tak? Byłeś zaproszony? „Nie, musisz tylko kupić bilety. Wszystkie te budynki są stworzone dla ludzi i są przez nich używane”. Wow!
To jest kościół Saint-Pierre. O godz. 15.00 uczestniczyliśmy w małym koncercie organowym, wstęp wolny za okazaniem uczestnictwa. Ładne, ale nic więcej.
A potem kupiliśmy bilety, żeby wejść na szczyt katedry św. Bardzo efektowne płytki widziane z bliska
Potem szybko przechodzę do sklepu Swarovskiego. To austriacka marka, więc myślałam, że ich sklep w centrum miasta będzie nieco inny niż w innych miastach – ale nie. Miłośnicy kryształów powinni wybrać się do Wattens, siedziby firmy Swarovski, gdzie znajduje się fajne muzeum
Chodzimy po okolicy i natrafiamy na kolejną katedrę
Myślę, że można ją zobaczyć w jednym z filmów o cesarzowej Sisi (chyba w scenie jej ślubu). To naprawdę zapiera dech w piersiach! Mogliśmy zapłacić 8€, żeby wjechać windą na prawo i podziwiać sufit z bliska, ale winda jest w tej chwili nieczynna
Szybko idziemy na rynek. Jest tam wiele straganów i restauracji, ale wydaje się to bardzo turystyczne. Na szczęście nie zjedliśmy tam obiadu. Z drugiej strony, JB ma cios serca dla sklepu z serami szczególnie dobrze zaopatrzony
Następnego dnia przygotowanie i wyjście zajmuje nam dużo czasu. Jest gorąco jak w piekle! A w Wiedniu latem jest tak cały czas
W końcu udaje nam się zmotywować do przejścia 100m, aby dotrzeć do Österreichische Galerie Belvedere, gdzie możemy podziwiać słynny obraz Klimta „Pocałunek”. Ogród jest naprawdę piękny!
Istnieją dobrze znane obrazy
Więcej niż realistyczne obrazy trompe-l’oeil. Na zdjęciu trudno dostrzec, że są to kolumny sztuczne
Oczywiście tłum przed „The Kiss” można porównać do tego przed Mona Lisą
Dlatego w sali obok dla wszystkich fanów selfie przygotowano strefę selfie z reprodukcją obrazu 🙂 Są tu też inni Klimtsowie (np. Justyna) i inne słynne obrazy rozsiane po różnych wiedeńskich muzeach. W Nowym Jorku wystawione są również dwa obrazy Adele (jeden z nich był tematem amerykańskiego filmu, który ukazał się dwa lata temu)
Czym byłaby wizyta w Wiedniu bez cesarzowej Sisi? Udajemy się do Hofburga, dawnego pałacu królewskiego, aby zwiedzić królewskie apartamenty i dowiedzieć się więcej o tej pięknej Sisi. W dawnym pałacu królewskim znajduje się kilka muzeów, ale my zdecydowaliśmy się odwiedzić tylko to jedno.
Zdjęcia są trochę nie w porządku (przepraszam)
Najwyraźniej, póki żyła, nikt się nią nie interesował. Ikoną stała się dopiero po swojej śmierci (tak młodą i piękną cesarzową zamordowano). Sisi nie została wychowana na cesarzową. Jednak ona i cesarz zakochali się w sobie od pierwszego wejrzenia i zamiast poślubić jej siostrę, cesarz wybrał ją. Sisi będzie miała sprzeczne relacje z macochą i spędzi życie w depresji. Będzie kochać przede wszystkim Węgry, które uważa za bardziej podobne do swojego kraju. Ponadto doskonale opanowała język węgierski, uznawany za jeden z dwóch najtrudniejszych języków świata
Widzimy też maskę pośmiertną Sisi i widzimy, że niezliczone obrazy jej postaci nie oddają jej sprawiedliwości. Na żywo jest jeszcze piękniejsza
To, co zapamiętacie po wizycie, to imponująca kolekcja sreber, która zajmuje cały parter
Tego wieczoru nasi przemili gospodarze zabierają nas na kolację u stóp ratusza, gdzie codziennie foodtrucki serwują wyśmienite jedzenie… głównie turystom. Zauważam wietnamski foodtruck i smakuję ich sałatkę z papai
Dzień wcześniej JB delektował się wspaniałym deserem serów w pięknym otoczeniu (w środku parku)
Nasz pobyt w Wiedniu kończymy oglądając z naszymi gospodarzami film „Amadeusz”
Wiedeń to naprawdę piękne miasto. Wszystko jest czyste (zbyt czyste), dobrze zachowane, wszystko jest piękne. Nawet jeśli rachunek jest droższy niż w innych krajach Europy Środkowej, ten mały przebłysk sprawił, że chcę tam wrócić później, na co najmniej półtora miesiąca. Na razie jest to moje ulubione miasto (z 2. podróży po świecie)
Część 2: Praktyczne wskazówki
Oficjalną walutą w Austrii jest euro. Karty kredytowe są akceptowane wszędzie
Nie należy zostawiać napiwku na stole, będzie to bardzo źle widziane. Przy płaceniu należy podać całkowitą kwotę, którą chce się zapłacić (w tym 10% napiwku). Możesz zapłacić całą kwotę (łącznie z napiwkiem) kartą kredytową
Jeśli płacisz gotówką, to tak samo. Powiedz kelnerowi, ile chcesz zapłacić
Bilety autobusowe można kupić bezpośrednio u kierowcy, ale polecam bilety 24/48 lub 72 godzinne, są bardziej ekonomiczne, zwłaszcza jeśli podróżujecie tylko komunikacją miejską